Pani Wampirzyca

Miano: Oksanafi Oona Hivern zd. O'Skiddith, przez podległe jej dziewczęta i alfonsów nazywana Panią Wampirzycą
Data urodzenia: 3166
Typ elfa: czystej krwi
Klasa społeczna: elita
Przynależność: loża nadnaturalna
Profesja: magiczka, burdelmama

Cechy wyglądu: niebrzydka, acz bardzo tęga kobieta, co dziwi oko, zważywszy na jej elfią rasę. Włosy zawsze ufryzowane i utrefione, z wetkniętym ozdobnym grzebykiem, pulchna szyja i uszy upstrzone złotymi ozdobami i drogimi kamieniami, na palcach, zawsze chłodnych, pierścienie zimne jak lód. Nosi barwne suknie bez gorsetów, nikogo nie próbując oszukiwać, za to z masą koronek i aplikacji z ptasich piór, a buty wysokie, bynajmniej jednak nie na szpilce, bo życie jej wciąż miłe, lecz na wysokim, kapłańskim koturnie. Zawsze chodzi umalowana, z wprawnie nałożonym cieniem, uwydatniającym groźne oczy barwy mosiądzu.

Natura: choć dla większości magia służy do wyzbywania się mankamentów ciała, Pani Wampirzyca nie jest tym zainteresowana. Z pomocą czarów wykreowała swój wizerunek inaczej; cera blada jak u zwłok, karminowa pomadka na pełnych ustach, spore ciało sugerujące, że swoim ofiarom spija i pożera znacznie więcej, niźli jedynie krew. Jest surowa, bo musi taka być, a także inteligentna, inaczej już dawno zwaliłaby się pod królewski stół, dusząc trucizną. Prawi morały bardzo ładnie i brzydzi się plugawą mową, a także nigdy nie porusza w rozmowie tematów zawodowych, często jednak nie mogąc powstrzymać się od niebanalnych podtekstów. Interesujące dyskusje są dla niej chlebem powszednim, a ulubionym ich przedmiotem sztuka, którą, skądinąd, jej domostwo jest wręcz zastawione. Ma dość chłodne i - znów - profesjonalne podejście do macierzyństwa, jej dzieci nie mają z taką matką łatwo, zważywszy na oba jej zawody, a Wampirzyca wie o tym, dlatego większość czasu pociechy spędzają ze służbą, sowicie opłacaną.

Przeszłość: nie ma tego wiele, urodziła się i wychowała w arystokratycznej rodzinie zamieszkującej Gaya'Ros i należącą do korony ów miasta, a ponieważ wykazywała absolutny brak zainteresowania zarówno ekonomią, jak i polityką, zapłacono sporą sumę i wyuczono ją magii. Wojnę siedmioletnią przeczekała, już jako magiczka, skryta bezpiecznie za murami twierdz i zamków, wojnę wspomagając jedynie zaklęciami ochronnymi. Jej rodzina znacznie zubożała, udzielając wsparcia znacznie bardziej wymiernego, więc Oksanafi wzięła sprawy we własne ręce; wykupiła posiadłość, wybrała swoich najbardziej zasłużonych podwładnych i rozkazała pozbierać dotknięte wojną, desperacko potrzebujące grosza na utrzymanie się przy życiu elfie sieroty, i założyła dom rozpusty, który zresztą szybko zwrócił własne koszta i przyniósł jej sporo przychodu. Następnie pomnożyła swój majątek, wiążąc się z jednym z członków Korony Gaya'Ros, Hivernem, którego, notabene, wskazali jej rodzice, ona zaś jedynie wzruszyła ramionami i z pełnym profesjonalizmem urodziła mu dwójkę dzieci, a te w chwili obecnej wychowywane są przez ich służące.

Dodatkowe informacje: nie jada i nie pija w towarzystwie, co dotyczy również jej partnera; jedynym wyjątkiem są dzieci, a i to pewnie nie potrwa zbyt długo, bo Pani Wampirzyca nie ufa nikomu, a już zwłaszcza własnemu pomiotowi.

Nie bywa prawie nigdzie bez swojej obstawy.

Ciągle się uśmiecha i prawie nigdy nie śmieje.

Wytrawna palaczka wszystkiego, co palić można, a także tego, czego palić nie można, lecz sprawia to chemicznie wymuszoną przyjemność. Nie rozstaje się ze swoją długą, pozłacaną fajką z mahoniowego drzewa, i puszcza z niej obłoczki podczas rozmowy.

Mocne strony: jej magia i sakiewka, a także umiejętność dość trafnego oceniania ludzi.

Słabe strony: wbrew pozorom, serce ma miękkie, i choć dla swoich dziewcząt jest ostra, ponieważ, naturalnie, zimny z niej profesjonał, nie odwróci się plecami do biedy bądź niegodziwości, wesprze, pomoże - co nieraz jest przeciwko niej wykorzystywane.
Ma bardzo niewielką odporność na ból i widok własnej krwi, co objawia się dość szybkim mdleniem i utratą zmysłów.
Nie potrafi walczyć wręcz ani bronią białą.

Posiadane zwierzęta: poza stajnią zwykłych koni posiada swoją ulubioną sowę i trzy samce jednorożca, przeznaczone głównie do rozpłodu, oczywiście za niebotyczne sumy. Nie dosiada żadnego, coby grzbiet mu nie pękł, każe się wozić w karocy.

Akcepcik <3 Dla tej tęgiej postury wymyśl proszę coś stojącego za tym, bo naturalnie elfy nie mogą być grube przez podkręcony metabolizm