deraas
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek.

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Arusyie

Arusyie


Posts : 10
Posty fabularne : 7

Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek. Empty
PisanieTemat: Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek.   Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek. EmptyNie Sty 05, 2020 8:23 pm

Kim jesteś i skąd przychodzisz? Przecież nawet cię nie znam. Mówisz, że chciałbyś ze mną pogadać i dowiedzieć się o mnie kilku rzeczy, tak? Gdybyś wiedział, ilu by chciało dowiedzieć się ode mnie czegoś więcej, niż tylko imienia!

Miano: Czy ty nazwałeś mnie właśnie Arisuye? Żeby sprostować: jak dla ciebie jestem Maila Arisuye Serafainoe Shindani.

Data urodzenia: Już sto kilka lat temu. Rok 3106, daty nie pamięta nikt - na czele ze mną. Czy to zresztą istotne? Nie obchodzę urodzin od osiemdziesięciu lat.

Typ elfa: Czy to ma być pytanie retoryczne? Oczywiście, że jestem Arae.

Klasa społeczna: Jakby to ująć: jeszcze za wcześnie, by uznać mnie za przynależącą do elity, aczkolwiek jestem już tuż obok najwyższego szczebla. Można śmiało rzec, że niedługo zostanę arystokratką, co zresztą należy mi się od dawna.

Przynależność: Z dumą mogę powiedzieć, że należę do Oddziałów Specjalnych.

Profesja: Kojarzysz osobę, która zajmuje się wszystkim, czym inni nie chcą? A więc to zdecydowanie nie ja. Mam o tyle szczęścia, że zajmuję się wywiadem. Wiesz, czasem podsłucham rozmowę, innym razem przyłapię kogoś w niedwuznacznej sytuacji... A przy okazji zdarza mi się zastraszyć jakąś nieprzyjemną osobistość, co przychodzi mi z wyjątkową przyjemnością.

Cechy wyglądu:
Zachwycasz się moim imponującym - jak na kobietę - wzrostem, całkiem niebrzydką figurą, pewnym, sprężystym krokiem i dziwisz się temu, że moja twarz jest zasłonięta, a jedyną jej częścią, którą widzisz, są lśniące, srebrzyste oczy. No cóż, masz czemu się dziwić. W końcu, o ile inni moi współplemieńcy chętnie eksponują swoje piękne rysy i pozwalają włosom opadać na plecy, o tyle ja okrywam głowę i zasłaniam swą twarz dziwnymi maskami, których posiadam wręcz całą kolekcję. Może być dla ciebie zaskoczeniem, jak osoba o tak charakterystycznej cesze wyglądu może pracować w wywiadzie. Możesz przypuszczać, że śmieją się z tego za moimi plecami - mylisz się jednak. Nikt, kto wie, kim jestem - a wie każdy - nie ośmieliłby się ze mnie drwić. Raz zakładam typową ptasią maskę, czasem - płaską z otworami na oczy, niekiedy rogatą czaszkę - w każdej wyglądam równie nieprzyjaźnie i groźnie. Jedynie kilkoro widziało moją twarz i włosy. Oficjalnym powodem, dla którego noszę się tak, a nie inaczej, są poparzenia i liczne okaleczenia, które doszczętnie zdeformowały moją twarz i spaliły skórę do tego stopnia, że włosy nigdy już nie odrosły. I, jak wiele oficjalnych powodów, jest on kłamliwy. Owszem, jestem okaleczona i poparzona - pozwól jednak, że zdejmę płaszcz z kapturem, maskę i skórzany kaftan okutny metalem. Spójrz teraz na moje ciało. Jak widzisz, moja twarz nie jest tak naruszona płomieniami i bliznami jak reszta korpusu, a moje smolistoczarne włosy są z obydwu boków ścięte aż do skóry, odsłaniając ślady po oparzeniach - pozostałe ich pasma są na tyle długie i gęste, że mogłabym z nich swobodnie zapleść warkocz. Na lewej linii szczęki i skroni widnieją szramy, poza tym jednak moja twarz całkiem dobrze wpisuje się w kanon urody. Dostrzegam w twoich oczach zapytanie, czemu chowam nienajbrzydszą przecież twarz pod maską? W ten sposób nikt, absolutnie nikt nie pozna mnie, gdy już ją odsłonię... i nikomu nie wpadnie do głowy spojrzeć na resztę mojego pokiereszowanego ciała. Uwierz, wiele noszę na sobie pamiątek po moim życiu. Widzisz przykładowo tą długą szramę ciągnącą się od podstawy czaszki przez cały mój bok? Widzisz cienką bliznę, jakby wyciętą nożem, na karku? Zapewniam cię, że dociera aż do pięty. I że mam na całym ciele dużo więcej takich znamion. Zbyt wiele, by je liczyć.

Natura:
Nie słuchasz plotek i elfiego gadania? To się chwali, jednak niekiedy możesz z tych sum bzdur i niezrozumianych pomówień wygrzebać wiele ciekawych spraw tyczących się interesujących cię tematów, jak na przykład mojego charakteru. Jeżeli jednak już tu jesteś, to pozwól mi, że przeczytam ci fragment listu napisanego przez jednego ze zmarłych tragicznie członków Skrzydlatej Straży:

Nigdy, przez całe swoje życie nie poznałem kogoś takiego jak Arisuye. Jest onieśmielająca samym swoim sposobem bycia - wzbudza w innych niesprecyzowaną niepewność, jakby lęk, kiedy tylko znajdzie się w pobliżu. W jej obecności trudno mi się wysłowić, a słowa wręcz uciekają z języka. Jeżeli już o języku mowa, to należący do niej jest z pewnością iście wężowy. Potrafi w jednym momencie być uprzejma, rozmarzona i poetycka, by chwilę później zanurzyć żmijowe, jadowite kły w duszy rozmówcy.  Jest nieodgadniona, po żadnym jej słowie nie da się bowiem wywnioskować, czego chce i co chce zdobyć - można być jedynie pewnym, że bez wątpienia tą rzecz zdobędzie. Mogę też rzec, że z pewnością dąży do celu po trupach i nie ma najmniejszego problemu ze sprawieniem, że trup się takowym stanie. Jest niezwykła, każdego dnia zaskakuje mnie czymś nowym. Trudno mi stwierdzić, czy jest szczerze wierna królowi, czy całą swą służbę pełni wyłącznie dla osobistych korzyści. Wątpię, że kiedyś poznam ją na wylot - gdy bowiem przebijam się przez jedną warstwę jej osobowości, natychmiast natrafiam na nową, głębiej skrytą.

Biedaczek chyba czuł do mnie coś więcej.

Przeszłość:

Moja ponad stuletnia historia obfituje wręcz w zwroty akcji, pościgi, szaleństwa, mordy i polowania - będę zmuszona jednak opowiedzieć ci skróconą wersję. Od czego zacząć? Urodziłam się i wychowałam w niewielkiej osadzie, której nazwy nie warto wymieniać, w nieznacznym oddaleniu od stolicy - jako pierwsza i jedyna córka dwójki elfów przynależących do klasy średniej. O ile ojciec pragnął jedynie w spokoju zgłębiać o tyle fascynującą, co bezużyteczną wiedzę wśród bibliotecznych ksiąg, o tyle matka parała się magicznymi eksperymentami. Żałuję, że nie możesz widzieć tej pięknej kobiety o dumnym wyrazie twarzy i kruczych włosach spływających aż do pasa! W dzieciństwie bezskutecznie próbowała nauczyć mnie kilku run, z których zgłębiłam tylko jedną - ale to nie należy do historii. To właśnie czary były tym, co zgubiło moją matkę - któregoś dnia lekkomyślnie spróbowała połączyć Runę Ognia z Runą Elektryczności, co doprowadziło do eksplozji w jej laboratorium. Gdy ja i mój ojciec usłyszeliśmy dobiegający stamtąd huk, wiedzieliśmy, że to jej koniec.
Lata mijały. Skończyłam trzydzieści wiosen, gdy w mym życiu przytrafiła się kolejna ważna rzecz: zostałam przyjęta do Oddziałów Specjalnych. Trening był intensywny i ciężki, opłacało się jednak nadwerężyć kości i mięśnie. Zarobki, prestiż i sława wynagrodziły mi wszystko. Na czas służby, rzecz jasna, zamieszkałam tutaj - kupiłam sobie rezydencję, w której teraz siedzimy, i to właśnie mnie zbawiło od upadku społecznego. Podczas mojej bytności w domu rodzinnym bowiem doszło do wypadku, którego natura nigdy nie została do końca wyjaśniona: którejś nocy cały dom stanął w ogniu! Mój ojciec zginął w płomieniach, mnie natomiast przygniotła wpół belka oderwana z sufitu - nim zdołałam spod niej wyjść, ogień strawił moje włosy i część skóry.
Gdyby nie oszczędzane pieniądze i kupiona rezydencja, nie wiem, gdzie bym teraz była. Dosłownie cudem pieniędzy zostałam ocalona z pożaru i ran, jakie mi zadał. Leczenie potrfało na tyle długo, że włosy zaczęły odrastać - mimo to zaczęłam nosić maskę i kaptur. Cóż, pożar dał mi po prostu pretekst do ukrywania swoich blizn, których już wtedy miałam pod dostatkiem. A włosy ścinam do skóry z własnej inicjatywy - krótkie mniej przeszkadzają w walce i podobnych sytuacjach.
Od tego dnia - aby już cię nie zanudzać - podróżuję po świecie w większych misjach, strzegę pary królewskiej w czasie pokoju, zarabiam krocie; zwyczajne życie członka Oddziałów Specjalnych. Jeżeli chciałbyś dowiedzieć się czegoś więcej, spójrz na którąś z moich blizn. Przykładowo, ta dziwna blizna na karku pochodzi z pewnej wyjątkowo nieprzyjemnej przygody, kiedy to zostałam uwięziona i torturowana przez pewną mafię. A ta na przegubie jest pamiętką po ucieczce przed watahą wilków. Ach, mogłabym tak w nieskończoność.

Dodatkowe informacje:
Co przez to rozumiesz? Czy mam fobie, dziwne zwyczaje, albo czy w moim życiu zdarzyło się kiedyś coś ciekawszego, o czym chciałabym wspomnieć? Niech pomyślę.
♡ Z pewnością warto powiedzieć, że moje ukochane bronie to sztylet i bagnet, aczkolwiek potrafię walczyć dosłownie wszystkim, co ostre.
♡ Od matki nauczyłam się kilku podstawowych run, aczkolwiek nigdy nie umiałam ich dobrze używać. Jedyną runą, której się wyuczyłam, jest Runa Lodu - po prostu bardzo mi się spodobało jej działanie.
♡ Uwielbiam słodycze i suszone owoce - tak, wiem, że nie wyglądam na osobę, która opychałaby się tymi pierwszymi.
♡ Nie nosiłam typowo kobiecych strojów od... odkąd pamiętam.

Mocne strony:
Jest z czego wybierać! Przede wszystkim: jestem do perfekcji wytrenowana w sztukach obrony, władaniu bronią białą i walce wręcz, a także w jeździectwie i ogólnie wszystkich umiejętnościach koniecznych dla skrytobój... wywiadowcy. A na dodatek panuję nad językiem jak nikt i potrafię uczynić zeń swą najpotężniejszą broń. Nie wspomnę już o moim mitrydatyzmie. Co jak co, ale zażywanie trucizn wyszło mi na zdrowie. Niestraszny mi już arszenik czy jad węża.

Słabe strony:
Czy ty posądzasz mnie, wielką Arisuye Serafinoe Shindani, o posiadanie słabych stron? Nędzniku, chyba nie wiesz, z kim przestajesz! Och, widzę to w twoich oczach. Uważasz mnie za skrajną egocentryczkę przewrażliwioną na swoim punkcie? A kim ty jesteś, żeby mnie osądzać? I może jeszcze uznajesz, że wyglądam ci na oportunistkę, której zależy tylko na pieniądzach? O, proszę, i przy okazji pewnie uważasz mnie za uzależnioną od błyskotek kleptomankę, bo ten śliczny klejnocik, który do tej pory miałeś na szyi, niepostrzeżenie znalazł się w moich palcach?

Posiadane zwierzęta:

Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek. RaMJNQj

Ibris, moja sowa. Jest ze mną już od lat: wspomniany członek Skrzydlatej Straży podarował mi ją kiedyś. Czy jest magiczna? Na pewno jest niezwykła! Spójrz tylko na jej granatowe pióra, bursztynowe oczy i ostre szpony - czy widziałeś kiedyś tak piękną sowę? Nie to jest w niej jednak najniezwyklejsze - to bydlę świetnie się sprawdza w roli ochroniarza! Potrafi bezszelestnie i niezauważenie podążać za mną, by potem zwalić się z pohukiwaniem na ewentualnego agresora! Mało kto wytrzymał coś takiego bez ataku serca.

Zgoda na uśmiercenie/zranienie postaci w sesji z MG: A więc o to ci chodziło cały czas? Zgadzam się, co mi szkodzi.


Ostatnio zmieniony przez Arusyie dnia Nie Sty 05, 2020 8:53 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin


Posts : 74
Posty fabularne : 127

Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek. Empty
PisanieTemat: Re: Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek.   Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek. EmptyNie Sty 05, 2020 8:42 pm

Więc tak:

Po pierwsze, cytuję z regulaminu ogólnego: "1. Na forum grywalną rasą są elfy arae." Wink Poprawić więc trzeba też historię, w której jest o nich wzmianka.
Avatar musi wynosić 200 x 320 px C:

No i oczywiście proszę uzupełnić profil.
Powrót do góry Go down
https://deraas.forumpolish.com
Admin
Admin
Admin


Posts : 74
Posty fabularne : 127

Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek. Empty
PisanieTemat: Re: Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek.   Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek. EmptyPon Sty 06, 2020 7:06 pm

Widzę, że to co trzeba zostało poprawione. W takim razie witamy na forum c:
Powrót do góry Go down
https://deraas.forumpolish.com
Sponsored content





Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek. Empty
PisanieTemat: Re: Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek.   Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek. Empty

Powrót do góry Go down
 
Wszystko jest gwoździem, jeżeli trzymasz w ręku młotek.
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
deraas :: Strefa Postaci :: Biografie-
Skocz do: