deraas
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Szara Wieżyca

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Jeatrilynn Tra'Vos

Jeatrilynn Tra'Vos


Posts : 50
Posty fabularne : 46

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptyPią Sty 03, 2020 6:49 pm

Budynek w postaci kwadratowej wieżyczki, do której od dołu przyłożone zostały dwa skrzydła. W skrzydle po prawej znajduje się stajnia i schowek na mniej istotne graty. Miejsce zamieszkania jelonka jest utrzymane w bardzo dobrym stanie. Jest tam też dodatkowy boks na wypadek gościa.
  W lewym skrzydle zobaczyć możemy kuchnię, łaźnię i toaletę, niezbyt duże, ale wystarczające, by nie musieć się gnieść pomiędzy meblami. Jasny, drewniany parkiet wyściela większość podłóg zarówno tu, jak i na wyższych piętrach. Ściany to tutaj tynk i kafelki w strategicznych miejscach, dobrze wkomponowane w kolorystykę drewnianych mebli. Nie wszystkie należały do tego samego zestawu, ale wciąż są dobrane do siebie stylem. [cdn, biblioteka, pracownia, salon, gabinet, sypialnia, pokój gościnny, piwnica]
Powrót do góry Go down
Jeatrilynn Tra'Vos

Jeatrilynn Tra'Vos


Posts : 50
Posty fabularne : 46

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptyNie Sty 05, 2020 2:30 pm

  Gdy tylko wyrwała się ze ścisku targowiska, powrót do domu nie był taki problematyczny. Szybko znalazła się u drzwi, ale tu zaś znowu zaczęły się schody. Jeatri zerknęła na swoje tragicznie zajęte wszystkim ręce i westchnęła z rezygnacją. Ostrożnie odłożyła klatkę z gołębiami, by móc odszukać klucze. Posłała jeszcze krótkie spojrzenie w bok, gdzie, jak jej się zdawało, zobaczyła znajomą sylwetkę, ale to jednak nie było to. Zresztą niespecjalnie miała teraz ochotę obcować z żadnymi znajomymi sylwetkami, nie kiedy było tyle do zrobienia. Zabrała gołębie i odstawiła na półkę w sieni, by móc zamknąć drzwi.
  Otrzepała buty z pyłu i piasku, po czym odwiesiła płaszcz i laskę. Zabrała Kuro do kuchni, by przygotować mu obiad z gotowanych myszy. Zostawiła puchacza na stole z jego cynowym talerzem, a sama poszła zająć się gołębiami.
  Wzięła klatkę i spojrzała uważniej na gruchające cicho stworzonka. Z ust wymknęło jej się ciche westchnięcie, z którym to wróciła do kuchni i odstawiła klatkę na ladę. Przystanęła i przytknęła zwiniętą dłoń do twarzy, próbując uchwycić myśl, która usilnie starała się uciec. No oczywiście...
  — Bądź grzeczny... zaraz wrócę — rzuciła do puchacza, po czym podreptała szybko do korytarza. Zabrała swoje rzeczy i wyszła z domu.

z.t.
Powrót do góry Go down
Ranaia Ande

Ranaia Ande


Female Posts : 78
Posty fabularne : 52

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptySro Sty 29, 2020 12:54 am

//Targowisko
Dziewczyny wpadły do domu jubilerki zasapane i zmęczone. Nic dziwnego, w końcu Ranaia wisiała jej na szyi, bo inaczej nie byłaby w stanie zrobić nawet kroczku. Uzdrowicielka obniżyła swoje tętno, ogólnie spowolniła wszystko, by trucizna, jakkolwiek paskudna by nie była, nie rozchodziła się po jej ciele tak szybko.
Na ulicy nie mogła się tym zająć. Ostatecznie nie były bezpieczne.

Dopiero teraz, gdy Tri posadziła ją gdzieś wygodnie, Ran słabym, wolnym gestem cofnęła własne zaklęcie. Minęło kilka chwil, gdy powrócił jej wigor... a trucizna znowu zaczęła iść z krwią.

-Nie licz na to, że Ci odpuszczę kochanie. - Powiedziała ściągając kamizelkę i tunikę. Została w górnej części bielizny, ale były same, więc można... poza tym, była jakby no... u lekarza... -Ale pogadamy jeszcze o tym później. - Dodała piorunem, żeby uciąć spory teraz. Nie chciała się kłócić, ale jeśli Tri dalej postanowi być tajemniczą, to niestety, ale jej przyjaciółce automatycznie odpali się tryb "uparta jak osioł".

Wracając jednak do rany. Ande sprawdziła najpierw jak posunęło się działanie tego czegoś czym były posmarowane noże. Czy jakiś niedowład postępował, czy pojawiły się inne objawy no i jak wygląda dokładnie sama rana. Upewniła się, że pierwsze objawy nie wynikały z uszkodzenia mechanicznego nerwów... co w sumie ucieszyłoby ją, bo z tym poradziłaby sobie w kilka chwil. Trucizna była trudniejszym zagadnieniem... a cofanie jej skutków i wypieranie jej samej z organizmu złożonym procesem. Najprościej podać antidotum... szkoda, że go nie posiadały.
-Dasz radę odizolować z noży to świństwo? Może ktoś to zbada, warto wiedzieć... na przyszłość. - Zapytała dziewczynę, by i ta miała się czym zająć, a nie tylko patrzeć na uzdrowicielkę... w tych czarach nie mogła jej pomóc.
Elfka ponownie więc sięgnęła po energię swoich opali i powoli zaczęła swój medyczny taniec z mocą, by jej przepływ ukształtować wedle swojej woli.
Krok pierwszy, musiała dokładnie zlokalizować truciznę w swoich żyłach, żeby móc z nią dalej coś zrobić. Dlatego też żyły, w których płynęło już to cholerstwo, powinny uwidocznić się i zabarwić niemal na czarno. Wizualnie trochę strasznie mogło to wyglądać, ale pięknie pokaże mapę postępów dziadostwa...
Powrót do góry Go down
Jeatrilynn Tra'Vos

Jeatrilynn Tra'Vos


Posts : 50
Posty fabularne : 46

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptySro Sty 29, 2020 1:36 pm

  Jeatri posadziła ją na kanapie wciśniętej w kąt pracowni. Ta na szczęście znajdowała się na parterze, chłód bijący od ziemi i mniejsza ilość światła sprzyjały niektórym preparatom. Rzuciła torbę na stół i znalazła kawałek bandaża. Kiedy odwróciła się do Rani...
  — Po co to robisz? — Zignorowała jej poprzednie słowa, mając na myśli tylko ściąganie z siebie ubrań. Nie była lekarzem, nie wiedziała też, co zamierza Ande, ale dodatkowy ruch to szybsze krążenie, czyż nie? To brzmiało logicznie.
  O ile elfka nie zaprotestowała, Tri zawiązała jej opaskę ponad raną na ramieniu. Wyszła tuż pod pachą, ale mówi się trudno.
  — Muszę — odparła w temacie izolacji, natychmiast biorąc się za składanie sprzętu. Miała dwa noże... i liczyła na to, że na obydwu jest ta sama substancja. Kiedy nie miała pewności, z czym pracuje, pozostała metoda prób i błędów.
  Nie odzywała się do Rani, nie chcąc jej przeszkadzać ani też zmuszać do zbędnej aktywności. Założywszy impregnowane skórzane rękawiczki, przygotowała roztwór chloroformu, wyjęła ostrożnie zapakowane wcześniej noże i odnalazła ten, który był umazany krwią. Nie zamierzała go dotykać nawet rękawiczką, im więcej warstw, tym lepiej. Umaczała fragment ostrza w roztworze, starając się nie wpuścić tam zbędnej krwi Ranaii.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptySro Sty 29, 2020 1:45 pm

  Podróż przebiegła spokojnie, choć kilka razy Ranaia prawie odpłynęła. Nie tyle ze względu na truciznę w jej żyłach, co zwyczajne niedotlenienie wywołane zmniejszonym do minimum tętnem i z pewnością to przewidziała. Przy wchodzeniu do domu powitał ją zawrót głowy, na szczęście czarodziejka pilnowała, by ta nie przywitała się z podłogą.
  Wraz z odzyskaniem krążenia Ande nie poczuła ulgi w prawej ręce. Kończyna była całkiem odrętwiała. Skóra strażniczki przybrała trupio-bladych barw i zaczęła się powoli pocić. Zimne kropelki zbierały się na ciele, powodując bardzo nieprzyjemne uczucie.
  W czarowaniu musiała ograniczyć się do lewej dłoni. Przepływ krwi zwolnił ponownie, powodując z początku wrażenie zaspania, ale spanikowany i przegłodzony mózg szybko zaczął protestować, gdzieś z tyłu głowy rosła jej chęć, by zwyczajnie odpuścić, by odpocząć...
  Wykwalifikowanej medyczce nie trudno było znaleźć ciało obce w organizmie. Wraz z ostatnim zaklęciem całe prawe ramię Rani pokryło się siecią czarnych linii niczym oblepione wyjątkowo paskudną pajęczyną. Ta z każdą chwilą coraz bardziej ogarniała jej bark i prawą stronę klatki piersiowej. Nieopodal na półce stało nieduże lusterko. Mogła tam zobaczyć, że trucizna wędruje też po jej szyi.
Powrót do góry Go down
Ranaia Ande

Ranaia Ande


Female Posts : 78
Posty fabularne : 52

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptySro Sty 29, 2020 2:57 pm

Rania już chciała odpowiedzieć, ale zorientowała się, że Tri wcale nie drąży tematu ze zbirami, tylko pyta, dlaczego ona się rozbiera. Musiała mieć dostęp do rany, a luźna tunika tylko by jej przeszkadzała, do tego, po ujawnieniu postępów trucizny będzie mogła wszystko widzieć. Tri zawiązała jej opaskę nad raną i poszła do swojej aparatury.
Ranaia miała złe przeczucia.

Czuła się coraz gorzej, dostała zimnych potów, zaraz pewnie i dreszczy, czuła się senna... no zwyczajnie źle. Mimo, że korzystała z energii zgromadzonej w opalach, samo kształtowanie mocy było wyczerpujące.
-Tri... - Mruknęła stając przed lustrem, gdy zaklęcie zabarwiło jej zatrute żyły na czarno. -W innych okolicznościach byłam podekscytowana przypadkiem medycznym i postawionym mi wyzwaniem... - rzuciła siląc się na spokój, ale wyglądała źle... raz przez postępującą czarną sieć zatrucia, dwa przez niepokój który dało się słyszeć w jej głosie. -Nie mogę zasnąć... ale potrzebuję innego uzdrowiciela... sama nie dam rady tego... z siebie wyciągnąć... za szybko postępuje... - Mruknęła.
Wróciła na kanapę i położyła się.

-Wyślij posłańca do Felisity... Felisity Gwendelyn. - Powiedziała gdy tylko oparła głowę. -Nie wiem czy znasz to nazwisko... jest doskonałym lekarzem. Ma kompletnie inne podejście do medycyny ode mnie. Nie odmówi pomocy. - Westchnęła zastanawiając się jak może dotrwać tutaj do czasu przybycia wsparcia. Czuła się nieco bezsilna... a to takie frustrujące. Szczęściem było choć to, że Ande nie unosiła się dumą, nie należała do tych co wolą umrzeć niż poprosić o pomoc... bez sensu.

Wpadła na pewien pomysł. Leżąc , położyła lewą dłoń na piersi, wysoko u podstawy szyi, tak by rozłożone długie palce dotykały zarówno szyi, barku i klatki piersiowej.
-Założę zaklęcie, które będzie działało jak filtr. Nie puści dalej trucizny, ale muszę stale je podtrzymywać. Nie dam rady zrobić nic poza tym. Tętnicy szyjnej w tym stanie sama sobie nie otworzę by wypompować to świństwo. Powinno dać nam czas do przybycia Felis.... - Wyjaśniła co zamierza, po czym zamknęła oczy i zaczęła cichutko nucić zaklęcie. Opale znowu rozbłysły szkarłatem. Ranaia pobierała z nich energię życiową do swoich czarów. To które właśnie plotła było stosunkowo proste, ale swój "filtr" musiała założyć na kilku arteriach i ciągle podtrzymywać czar... to sprawiało, że w obecnym stanie i na sobie nie mogła zrobić nic więcej... i tak miała tylko jedną rękę...
Filtry znalazły się więc w arteriach przed trucizną, wiedziała gdzie ma je założyć, przez rozchodzący się kolorek. To powinno zatrzymać czerń w jednym miejscu, ale utrudni też nieco przepływ czystej krwi. Rania więc będzie się ratować przed zaśnięciem nucąc sobie podtrzymywane zaklęcie. Jakoś skupić się musi i dać czas przyjaciółce.
Gdyby nóż ranił jubilerkę, powoli, ale dałaby sobie z tym radę sama, skupiona, sprawna, podjęłaby wyzwanie bez obaw. Sytuacja jednak była zgoła inna i w jej rękach ostatecznie nie było nic.
Powrót do góry Go down
Jeatrilynn Tra'Vos

Jeatrilynn Tra'Vos


Posts : 50
Posty fabularne : 46

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptyCzw Sty 30, 2020 4:03 pm

  — Staraj się jak najmniej ruszać — wymruczała, zerkając na nią kątem oka. Zakrzątała się znów przy aparaturze, kontrolując przebieg wydzielania toksyn. Do kolby doszła skomplikowanej budowy wyparka, pozwalająca zbierać kilka frakcji z tego samego roztworu. Kolba znalazła się w łaźni wodnej, którą Tri bezzwłocznie rozpaliła. W głowie już układała plan działania z analizą substancji...
  — Znam ją — odparła krótko i wzięła się za pisanie. Wypuściła sowę z króciutkim listem, by zaraz wrócić do kontrolowania aparatury. — Felis na pewno nam pomoże, nie byłaby sobą, gdyby odmówiła — dodała pocieszająco. Przyszło jej do głowy, że jednak powinny rozmawiać. Ranaia była osłabiona, nie mogła tracić całkiem kontaktu. Raz po raz zerkała na nią, kontrolując stan towarzyszki.
  — Dobra myśl... W jakim stanie są twoje opale? W razie czego ci pomogę, to już nie potrwa długo. — Oczywiście miała na myśli rozdział.
  Wkrótce wszystkie fiolki wylądowały szczelnie zatkane na stojaku. Puchacz wrócił z odpowiedzią. Tri zerknęła na paczkę i szybko przeleciała tekst wzrokiem. Szybko odnalazła szklaną bańkę na półce ze szkłem laboratoryjnym i ogrzała ją skrupulatnie nad płomieniem.
  — To powinno wyciągnąć jad — rzuciła do Rani, przykładając szczelnie bańkę otworem do rozcięcia na jej ramieniu. Przy okazji sprawdziła napięcie opaski uciskowej. Potem wzięła fiolkę z mętnym płynem i nabrała go do strzykawki. Przez moment wahała się, gdzie powinna ją wbić, ale ostatecznie wybrała wewnętrzną część prawego łokcia. — To przeciwciała, pomogą twojemu organizmowi zacząć działać — wymruczała spokojnie, zerkając na twarz dziewczyny. Oczywiście przed zastrzykiem odpowiednio odkaziła jej skórę, a zaraz po wyjęciu igły, przyłożyła czysty gazik i zawiązała pojedynczą tasiemką, by się trzymał.
  Musiała przyznać, że czarna sieć na jej ręku wyglądała makabrycznie. Wróciła do analizy, choć jeśli Ande dała jej znać, nie zawahała się użyczyć jej własnej energii, by wspomóc zaklęcie.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptyCzw Sty 30, 2020 4:32 pm

  Jeatrilynn zebrała trzy fiolki z osuszonym krystalicznym proszkiem, który ewidentnie nie próbował chłonąć wody z otoczenia, nawet jeśli tam była. Nie dały się też w niej rozpuścić. Dwie substancje były białawe, jedna wyraźnie blado-żółta. Szereg prostych właściwości, jakie mogła sprawdzić na poczekaniu nie był zbyt jednoznaczny. Kiedy czarodziejka przeszła do analizy substancji przy pomocy magii, wszystkie trzy okazały się być dość podobnymi do siebie alkaloidami o dość złożonej budowie. Na jej szczęście, a może i nie, jeden z nich był dość dobrze znanym związkiem, więc nie miała wielkich problemów z odnalezieniem go w książce czy nawet pamięci. Akonityna była głównym graczem przy tym stole.
  Zaklęcie filtru zadziałało zbawiennie, zatrzymując rozrost czarnej sieci niemal natychmiast. Ranaia mogła poczuć jak na krótki moment jej serce zabiło mocniej, by zaraz znów się uspokoić i wrócić do narzuconego mu sennego rytmu. W bańce szklanej zebrało się trochę krwi i wysięku z rany. Jeśli Tri postanowiła jej pomóc, były w stanie powoli i metodycznie przesuwać magiczny filtr, wycofując tym sposobem toksyny z organizmu.
Powrót do góry Go down
Ranaia Ande

Ranaia Ande


Female Posts : 78
Posty fabularne : 52

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptyPią Sty 31, 2020 12:34 am

Ranaia leżała spokojnie. Nie ruszała się, oszczędzała siły i unikała jakiegokolwiek wysiłku fizycznego, by nie obciążać czaru nasilając ciśnienie i szybkość rozchodzenia toksyn. Przytaknęła tylko. Tak, to cała Feli. Ten typ tak ma... Rania dobrze to znała.
-Są prawie pełne... spokojnie. - Mruknęła cicho. O zapas energii w kamieniach była spokojna. Z ich zasobami mogła pozwolić sobie nie na takie czary. Podtrzymanie filtra co praca je drenowało, ale nie były to szczególnie kolosalne ilości mocy.

Czas mijał, a do domu zamiast Felisity wrócił puchacz Tri. Niestety, wyglądało na to, że miała równie pilnego pacjenta. Nie zostawiła ich jednak bez wskazówek i swojego chłodnego rozsądku, gdy tego właśnie brakowało teraz dziewczynom.
-Bańka... klasyczna Feli. - Powiedziała z leciutki uśmiechem widząc jak jubilerka ogrzewa naczynko. -Sekunda.- Mruknęła gdy podeszła z gotowym do niej. Szepnęła Słowo i rana, w której powstrzymała krwawienie, znowu zaczęła krwawić. Nie tak mocno dzięki opasce, ale przecięte naczynka znów były świeżo otwarte. -Tak sprawniej wyciągniesz truciznę. - Pozwoliła przystawić sobie bańkę i zrobić zastrzyk. Przeciwciała... Feli miała w domu chyba gotowe odtrutki na wszystko...
-Ogrzej więcej baniek, albo... masz jakiś przyrząd ssący? Odkaź go i nie będziesz musiała ganiać ze szkiełkami. Wyciągniemy przez ranę ile się da. - Westchnęła. Nie czuła ani gorąca szkła, ani ukłucia zastrzyku. Źle, ale po oczyszczeniu organizmu z toksyn i z wspólną pracą przeciwciał, efekty zatrucia powinny minąć. Oby... w końcu Rania nie wiedziała czym oberwała.

Gdy Tri przygotowywała więcej baniek, albo sprzed do odsysania, Ande przeniosła wzrok na swój prawy łokieć. Kolejnym czarem zagoniła swoje białe krwinki i cały układ odpornościowy do współpracy z podanym jej serum, nie mogły go zwalczać, a połączyć z nim siły. Przyspieszyła namnażanie antyciał i ich siłę, by mogły rozchodzić się szybciej i działać sprawniej. Resztę zrobią naturalne procesy życiowe i obronne organizmu. Wzięła głębszy wdech znowu całą uwagę skupiając na podtrzymywanym zaklęciu filtra.
-Tri. Krwią się nie przejmuj. Krwotok w tym momencie nie zagraża życiu. - Zaczęła. Musiały przejść do delikatnej części tej operacji. Jeśli tutaj coś pójdzie nie tak... obecność Felisity będzie niezbędna. -Odciągaj z rany truciznę... nie patrz na krew... to z nią ma wyjść wszystkie świństwo. Ja będę przesuwała swoje... "filtry"... w stronę rany, żeby wszystko wypchnąć... Kiedy będziesz gotowa, zdejmij opaskę, będę kontrolować zaklęcie wedle Twoich postępów... - Cóż, mówiła powoli, trochę słabo i z przerwami. Była osłabiona i musiała podtrzymywać czar. Nie wymagajmy zbyt wiele od rannego dobra? Niemniej była gotowa przesuwać zaklęcie, kiedy tylko Tri zacznie odsysanie, lub przystawianie nowych baniek...
-Damy radę.
Powrót do góry Go down
Jeatrilynn Tra'Vos

Jeatrilynn Tra'Vos


Posts : 50
Posty fabularne : 46

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptyPią Sty 31, 2020 12:50 pm

  Przerwała zakładanie prowizorycznego opatrunku na dźwięk jej słów, sama też szybko zdała sobie sprawę z bezsensowności tego zabiegu. Weź się w garść, Tri...
  Zastanowiła się ułamek sekundy, po czym poderwała się szybko, odstawiła bańkę do ogrzania, jednocześnie biorąc całość bliżej Ranai, i pobiegła do aparatury. Odkaziła skrupulatnie ręczną pompkę złożoną ze szklanego naczynia, samego mechanizmu i elastycznej rurki, do której przymocowała drugie naczynie na wzór bańki. Ta poprzednia zdążyła się nagrzać, toteż Tri użyła najpierw jej, a potem, kiedy naczynie się ogrzewało, popracowała chwilę pompką.
  — Będziesz mnie musiała w tym dokształcić — mruknęła z pewną nutą żartu, może nie tyle, żeby rozładować atmosferę, co sama odreagować stres, jaki się w niej zbierał. — Zostałaś zatruta akonityną — dodała po chwili. — Ale to teraz nieważne, to działa... — Powiodła wzrokiem za cofającą się pajęczyną, a kiedy przyszła odpowiednia pora, odwiązała opaskę z ramienia Ranai. Postępowała według jej instrukcji, czując jak jej własne serce stresuje się i przyspiesza.
  W końcu czerń trucizny całkowicie zniknęła z ciała Ande. Kontynuowały zabieg jeszcze przez chwilę, by na pewno nic nie zostało, ostatecznie Tri usiadła na piętach przy kanapie i odetchnęła cicho.
  — Jak się czujesz? — spytała, nie bardzo mając pewność czy to pytanie ma sens. Obserwowała uważnie zachowanie strażniczki, wypatrując czegoś, co mogłoby je zaniepokoić. Przyłożyła opuszki do jej palców prawej dłoni i szepnęła cicho parę słów, posyłając do ciała Ranai drobny impuls, by pobudzić oszołomione nerwy.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptyPią Sty 31, 2020 12:51 pm

  Trucizna wychodziła z początku niechętnie, ale w miarę przesuwania filtru, Ranaia nabierała w tym wprawy. Kiedy pozbyły się toksyn całkowicie, naczynia umazane były zabarwioną na czarno krwią, dodatkowo zgęstniałą przez limfę i płyny tkankowe. Brudny kolor powoli ustępował, kiedy Ranaia wycofała zaklęcie barwiące truciznę.
  Ramię strażniczki było zdrętwiałe, ale z rozcięcia powoli zaczęła się sączyć krew w zdrowym odcieniu czerwieni. Wraz z czarem Jeatri dziewczyna mogła poczuć ukłucie w palcach, które zaraz rozbiegło się lekkim szarpnięciem po mięśniach całej ręki, która poruszyła się lekko sama z siebie. Po chwili, począwszy od góry zaczęło chodzić po niej intensywne mrowienie. Cóż, czucie powoli jej wracało, ale dyskomfort pewnie jeszcze będzie odczuwalny przez kilka godzin.
Powrót do góry Go down
Ranaia Ande

Ranaia Ande


Female Posts : 78
Posty fabularne : 52

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptyPią Sty 31, 2020 10:21 pm

-Arszenik roślinny? - westchnęła. W sumie jej wiedza o tej substancji kończyła się za kilka kolejnych slow o niej. -Dranie... - Mruknęła przez zęby. Nie ma to jak wytaplać broń w jednej z najsilniejszych trucizn roślinnych! Jak dobrze, że Tri tu była. Bez wspólnej pracy, teraz Ranaia pewnie miała już drgawki, a w przeciągu kolejnych kilku minut zwyczajnie by się udusiła. Oj nie... żaden z tych dupków kolejnej szansy nie dostanie... jeśli popełnią kolejny błąd i staną na drodze uzdrowicielki, to ona już im pokaże co znaczy schodzić z tego świata dusząc się... Będzie ją to kosztowało nieco więcej energii niż przerwanie rdzenia kręgowego... ale nie zasłużyli na natychmiastową, bezbolesną śmierć!

Proces trwał swoje. Cofanie trucizny było wolniejsze niż jej rozchodzenie z krwią. Cofanie filtra pod prąd i jednoczesne pilnowanie by nie wywołać zatoru, wymagało skupienia i precyzji. Jubilerka spisywała się jednak na medal i odsysała całe świństwo przez rozdarte ramie.
Kiedy Ranaia rozwiązała w końcu czar była, obolała, zdyszana i wykończona. Stęknęła gdy białowłosa poraziła jej dłoń by sprawdzić czy czucie wraca i pobudzić proces jego odzyskiwania. To nieprzyjemne mrowienie, gdy ustępuje drętwota... eeeh...
-Dziękuję Ci kochana. - Westchnęła nie podnosząc się z kanapy. Na co się jeszcze zdobyła, to na krótkie zaklęcie, które zamknęło rozcięte ramię.
-Antidotum poradzi sobie z ewentualnymi pozostałościami toksyn. Wzmocniłam je zaklęciem. Jak nieco odpocznę przyspieszę namnażanie czerwonych krwinek... trochę tego ze mnie wyciągnęłaś. - Dodała spoglądając na naczynka z zatrutą krwią.
Cóż, obie teraz były brudne i zmęczone, ale na pewno szczęśliwe.
-Uratowałaś mi życie... - Potwierdziła swoje podziękowania i przeniosła ciepłe, wdzięczne spojrzenie czarnych oczu na przyjaciółkę.
Powrót do góry Go down
Jeatrilynn Tra'Vos

Jeatrilynn Tra'Vos


Posts : 50
Posty fabularne : 46

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptySob Lut 01, 2020 12:39 pm

  Tri na moment wbiła wzrok w purpurowe obicie kanapy, na której leżała jej przyjaciółka. To chyba był koniec ich problemu, a przynajmniej taką miała nadzieję. Teraz ta cała sytuacja sprzed chwili, paniczne ratowanie życia i w ogóle kłótnia na targu wydawały się tak bardzo abstrakcyjne. Jakby wcale się nie wydarzyły, a ona tylko odegrała w głowie jakieś chore scenki z nudów, jakby to był sen, bardzo dziwny sen.
  Wiedziała, że tak nie było i właśnie to uczucie było teraz najbardziej dobijające. Przymknęła ślepia. Co gdyby się spóźniły? Chyba wolała o tym nie myśleć.
  — Nie dziękuj... — Obdarzyła Ranaię ciepłym uśmiechem. Powoli zdjęła rękawiczki, wrzucając je do koszyka ze śmieciami. — Od tego tu jestem.
  Zerknęła na ubrudzony sprzęt i z wolna pokiwała głową. Jej wzrok padł uważnie na zamykające się rozcięcie, dobrze, że samo w sobie nie było wymagające.
  — Odpoczywaj, ile potrzebujesz... Możesz nawet zostać na noc. — Uśmiechnęła się ponownie i wstała. — Musisz uzupełnić płyny, zaraz przyjdę — rzuciła miękko i wyszła z pracowni, by zaraz wrócić z ceramicznym kubkiem świeżej wody źródlanej. Wzięłaby szklankę, ale jego było łatwiej postawić na byle czym.
  — Napij się. — Podała Rani wodę, w razie czego pomagając jej też usiąść. Potem podeszła do okna, które otworzyła na oścież, wpuszczając więcej powietrza do pomieszczenia. — Potrzebujesz jeszcze czegoś? — Obróciła się do niej. Cóż, Ranaia tu lepiej wiedziała, co powinna zrobić. Będzie musiała jeszcze napisać do Felis, zarówno podziękowanie, jak i zapewnienie, że wszystko dobrze się skończyło.
Powrót do góry Go down
Ranaia Ande

Ranaia Ande


Female Posts : 78
Posty fabularne : 52

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptySob Lut 01, 2020 1:30 pm

-Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. - Odpowiedziała. Powiedziała to jednak w tak sugestywny, ale niesamowicie ciepły sposób, że Tri nie mogła mieć wątpliwości do jakiego tematu delikatnie nawiązuje. Nie chciała, ani nie miała siły ruszać go dalej i spierać się z przyjaciółką, nie teraz. Nie miała jednak zamiaru odpuścić. Szło o życie. Nie wiedziała, w co się wpakował Tri, z jakimi typami zadarła, ale to nie były żarty i czcze pogróżki. Te zbiry chciały mieć pewność, że nawet jeśli nie zarżną Ranai w tym zaułku, to że i tak wykończy się niedługo potem. Aż bała się myśleć co poza arszenikiem mieli w swoim arsenale. Kolejną sprawą było to, że jak się dowiedzą, że przeżyła mogą spróbować znowu. O siebie się nie bała, typki dostały drugą szansę, następnej nie będzie... nie pozwoli im też się trafić... nie pozwoli im nikogo więcej skrzywdzić, niech tylko wejdą w zasięg jej wzroku. Nie to było jednak najgorsze, nie o siebie się bała, a o jubilerkę. Co z nią będzie? Co jej mogą zrobić!? Nie wątpiła w jej ofensywne zdolności, ale jeśli zostanie ranna? Zatruta? A nie będzie miała przyjaciółki na podorędziu? Koszmar!


-Dziękuję. Posiedzę jeszcze trochę, ale wracam do siebie. I tak Ci tu nabałaganiłam. - Westchnęła i skrzywiła się, bo mrowienie w ręce było nieznośne. Było jednak dobrym znakiem i kobieta powoli zaczęła ruszać ręką, ćwiczyć ją i rozmasowywać.
Kiedy Tri przyniosła wodę, uśmiechnęła się. Z pomocą usiadła i opróżniła naczynie. O tak, woda była całkiem zacnym pomysłem.
-To był całkiem niezły dzień. - Powiedziała z łagodnym żarcikiem. Dzień bez walki o życie, to dzień stracony! Tak to zabrzmiało. Trochę czarnego humoru na całkowite rozładowanie stresu też nie zaszkodzi.
A niedługo potem Ranaia zasnęła. Miała się zbierać podobno, ale chyba zapomniała. Oparta o kanapę po prostu odpłynęła po którymś zdaniu.


***

Nie słyszała kompletnie nic. Jak Tri sprząta, tłucze się przy swojej aparaturze... no nic. Spała jak kamień. Dobrze, to pozwoliło jej zaklęciom wspomagającym porządnie zadziałać i gdy o świcie się przebudziła, czuła się niemal znakomicie. Nic jej nie bolało, a czuła się jedynie lekko zmęczona. Nie chciała budzić przyjaciółki, dla niej też był to ciężki dzień, a kto wie czy i nie noc.
Zostawiła jej więc tylko liścik na stole.
"Dziękuję Ci jeszcze raz kochana. PAMIĘTAJ, gdy tylko będziesz mnie potrzebowała pisz, albo krzycz. Jak nie będziesz też możesz pisać. Ranaia"

Ubrała się cichutko i bezszelestnie wymknęła z domu jubilerki.

//zt
Powrót do góry Go down
Jeatrilynn Tra'Vos

Jeatrilynn Tra'Vos


Posts : 50
Posty fabularne : 46

Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca EmptyWto Lut 04, 2020 5:01 pm

  W biedzie. Istotnie. Problem w tym, że to ona ściągnęła na Ranię tę biedę i w miarę jak sytuacja się polepszała, ten okrutny fakt coraz jaśniej świecił w jej myślach.
  — Daj spokój, to żaden problem... — Machnęła ręką na jej słowa o bałaganie. Dało się wyczuć, a dla niej nawet domyślić, że Tri nie próbuje być sztucznie miła dla etykiety zaprzeczania takim rzeczom. Mówiła szczerze i nie zamierzała się z tym ukrywać. Życie i zdrowie jej towarzyszki było o wiele ważniejsze od kilku brudnych naczyń. Dopiero po chwili skontaktowała, że to mógł być żart, ale cóż, no trudno, stało się. Nie bardzo miała teraz siłę się tym przejmować.
  — O tak, wybitnie udany — zaśmiała się cicho, zalewając wszystkie skażone rzeczy w chemikaliach. Wolała nie ryzykować, że komuś znowu się coś stanie i to przez przypadek. Kiedy Raia zasnęła, czarodziejka przez chwilę wahała się, czy nie przenieść jej w jakieś wygodniejsze miejsce, ale ostatecznie tylko ułożyła ją lepiej na kanapie i okryła kocem.
***
  Poranek nie był prosty, Tri czuła się wymlęta przez nadmiar emocji z poprzedniego dnia. Nie ogarnęła się do końca, nim zeszła na dół, ale jej przyjaciółki i tak już nie było. Znalazła tylko liścik. Podniósłszy karteczkę, rzuciła okiem po tekście i uśmiechnęła się blado. To było miłe, kochane wręcz, mieć świadomość, że ot kolejna duszyczka, na którą możesz liczyć w życiu. Westchnęła cicho i zabrała się za doprowadzenie siebie do porządku, zanim sama wyszła.

z.t.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Szara Wieżyca Empty
PisanieTemat: Re: Szara Wieżyca   Szara Wieżyca Empty

Powrót do góry Go down
 
Szara Wieżyca
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
deraas :: Gaya'Ros :: Centrum Miasta-
Skocz do: