Miano: Ohdake Carduus (,,H” jest nieme, ,,C” czytać jak ,,K”, całość czyta się Odake Karduss) Odmiana imienia.Data urodzenia: 3115 (99 lat)
Typ elfa: Arae
Klasa społeczna: Klasa Wyższa
Przynależność: Oddziały specjalne
Profesja: Członek OS, rzeźnik
(hobbistycznie), komornik skrytobójca
(w sekrecie)Relacje:Relacje Ohdake Cechy wyglądu
✤Wzrost 192 centymetry.
✤Sylwetka szczupła, poniekąd ektomorficzna. Mięśnie, żebra oraz kręgi bardzo delikatnie zarysowane na ciele. Długie kończyny, wąskie barki i biodra.
✤ Skóra jasna, ale nie niezdrowo blada. Ciało całkowicie pozbawione małych, typowo ludzkich włosków.
✤Dłonie o pająkowatych, zwinnych palcach z zadbanymi, krótkimi paznokciami. Prawa ręka została ucięta nieco powyżej nadgarstka i przyszyta. Przez to, że operacja nie została wykonana od razu, dłoń jest sina i ciągle drętwieje, jeśli chłopak nią nie porusza.
✤ Twarz subtelnie pociągła, ale nie końska, mniej więcej pięciokątny kształt. Linia szczęki dobrze zarysowana, ale bez przesady, to samo tyczy się średniej wysokości kości policzkowych.
✤ Brwi nieco ciemniejsze niż włosy, nie są półkolami, widać w nich dość ostre zagięcie mniej więcej na 2/5 długości od ich zewnętrznych końców. Nadają przyjaznej twarzyczce nieco słodkiej surowości.
✤ Oczy o migdałkowatym kształcie i intensywnie topazowym kolorze ciągle lśnią radością. Rzęsy ciemne, ale dalej typowo męskie.
✤ Nos jest mały zgrabny i prosty, wprost idealny.
✤ Usta kształtne i całuśne, ale nie przesadnie pełne. Zawsze miękkie i zadbane.
✤ Uszy bardzo subtelnie spiczaste, ale zaletą takich uszu jest to, że się o nic nie zaczepiają.
✤ Włosy o kolorze złotego blondu są krótko ścięte, ale na tyle długie, żeby można je spinać w małe kucyki. Naturalnie proste, no może czasem się lekko zafalują.
Ubiór
✤ biała, prosta maska, na lewym oku wyżłobiona jest delikatnie róża, czarny pasek okalający głowę trzyma ją na miejscu, nie jest noszona zawsze, zazwyczaj tylko gdy chłopak jeździ konno lub wykonuje inne niebezpieczne czynności, w końcu nie chce poranić pięknej twarzy
✤ czarny kaftano-żakiet z kołnierzem, zapięcie po prawej stronie, dół zdobiony szarymi różami, jest asymetryczny, tył jest dłuższy, sięgające prawie ziemi rękawy są rozcięte do wysokości łokcia i swobodnie zwisają, tuż przy szyi przypięta jest szara różyczka, jest zapewne sztuczna, ale wygląda niesamowicie prawdziwie, gdy chłopak jedzie na przykład na misję zakłada identyczny żakiet, ale symetrycznie krótki i z krótszymi rękawami
✤ czarna, przylegająca koszula na długi rękaw ze zdobionymi rękawami, zakładana jest pod kaftano-żakiet dół wkładany w spodnie, jest przewiewna i szybko wysycha
✤ na serdecznym palcu prawej dłoni nosi szeroki pierścień
✤ gruby, skórzany pas z wybitymi na nim wzorami róż, z prawej jego strony jest przyczepiona pochwa na kukri
✤ luźne, ale nie za duże spodnie, z miękkiego, niegniotącego się, czarnego materiału, ma ledwo widoczne kieszenie, w których elf trzyma to co jest mu potrzebne, nogawki są wkładane w buty
✤ wysokie, prawie do kolan, buty z czarnej skóry, mają niski obcas, zdobione cholewy i ozdoby pasek z klamrą w okolicy kostki
Natura
Ohdake Carduus to niesamowicie uroczy i przyjaźnie nastawiony do świata elf. Delikatny uśmiech rzadko znika z jego ust, tak samo jak w oczach rzadko gaśnie blask rozbawienia i szczęścia. Uwielbia prawić innym komplementy, ale i dostawać je w zamian, gdyż nie chwaląc się uważa, że wygląd ma niebiański. Idealny jak bezowe ciasto z kawałeczkami kolorowych, pachnących promieniami słońca w porze Arah, owoców.
Stara się zachowywać jak na dżentelmena przystało, często więc na powitanie ucałuje dłoń elfki, a czasem może nawet obdarzyć ją jakimś drobnym podarunkiem, w końcu stać go na takie cuda.
Mimo sporego majątku stara się nie szastać pieniędzmi bez kontroli, nigdy nie da monet żebrakowi czy głodującemu inwalidzie, również nie biega po sklepach i nie wydaje fialarów na niepotrzebne jego zdaniem rzeczy. Lubi prostotę i gdy czegoś naprawdę potrzebuje, to dopiero wtedy wyrusza na miasto.
Z reguły jest opanowany i z umiarem oraz ostrożnością okazuje swoje niezadowolenie. Czasem jednak potrafi się zezłościć, głownie, jeśli czuje, że musi stanąć w obronie dobrego imienia swojej siostrzyczki, która swoim charakterem raczej ma więcej wrogów niż przyjaciół. Poza tym nikt nie wie prawdy o zgonach jego partnerek, więc czasami może zaatakować kogoś kogo zacznie podejrzewać o poznanie prawdy. Jeśli z kolei to on kogoś obrazi niechcący, to jest gotowy nadstawić policzek, przyjąć cios i z pokornym uśmiechem przeprosić za znieważenie czyjejś persony.
Jeśli chodzi o pozytywne relacje, to rzadko kiedy romansuje na pierwszym spotkaniu, stara się najpierw zbudować solidny fundament przyjaźni i zaufania. Niestety nawet gdy taki fundament powstanie, nie ma się gwarancji na to, że faktycznie powstanie z tego miłość lub chociaż zauroczenie.
Przeszłość
Ohdake urodził się w 3115 roku, w domu elfickiej krawcowej czystej krwi, należącej do klasy średniej. Po pierwszych kilku latach uczenia się świata i ciągłego wąchania odoru gnijącego mięsa ze sklepu mięsnego nad którym mieszkali, zaczął w końcu rozumieć w jak wspaniałym położeniu się znalazł. Klasa średnia! Możesz upaść, ale masz też możliwość zdobycia gór. Wszystko zależy od ciebie! Powiedzmy sobie jednak szczerze, że nawet przez ułamek sekundy nie myślał o upadku.
Zdobył wykształcenie podstawowe dzięki prywatnym lekcjom z nie najlepszymi nauczycielami, po czym od razu zabrał się do pracy w mięsnym, gdyż był żądny pieniędzy. Choć podrzynanie gardeł świniakom i skręcanie karków kurom nie było pracą najodpowiedniejszą dla dziesięciolatka, to ten niespecjalnie się przejmował brutalnością dopóki wypłata była na czas. Pracował tam dziesięć lat zanim postanowił opuścić rodzinę i wyruszyć w nieznane.
17 lat Do mięsnego zawitała pewna podstarzała ludzka kobieta. Mely’ve Carduus, gdyż takie miano nosiła, była niesamowicie słaba fizycznie. Ohdake regularnie, co kilka dni, odwiedzał ją z dostawą świeżego cielęcego mięsa. W czasie ich luźnych rozmów chłopak dowiedział się jak bardzo samotne wieczory smucą seniorkę. Od tamtego dnia już nie były samotne.
Po roku ogrzewania się wzajemnie w niemalże każdą noc, postanowili zamieszkać razem i złożyć sobie śluby wierności, które dzięki zamożności Mely można by niemalże porównywać do królewskiego ślubu. Codziennie jedli romantyczne kolacje, grali w karty i uprawiali gorący, namiętny seks w ogrodowej altance. Staruszka była w zadziwiająco dobrej kondycji i widać było, że miłość dodaje jej skrzydeł. Niestety nic nie trwa wiecznie, zwłaszcza ludzkie życie. Pewnego rana Ohdake obudził się wtulony w biust zimnej jak kamień, sztywnej partnerki.
Choć ich związek nie trwał długo, to ludzie z miasta widząc jak oddani sobie byli, nie mieli nic przeciwko temu, żeby Ohda przygarnął cały majątek martwej ukochanej. Wtedy chłopak odkrył dla siebie drogę do awansu w hierarchii społecznej. Musi tylko wybrać się do innego miasta.
24 lata Gdy wyruszył w świat, uciekł na południe Ga’Lantis w poszukiwaniu nowej partnerki. Nie musiał długo szukać. Wsie przepełnione były ludzkimi seniorkami, samotnymi wdowami lub starymi pannami nie z wyboru a z brzydkiej twarzy. Uwagę Ohda najbardziej przykuła szczupła, jak na 80-latkę, gibka Larriss. Niesamowicie utalentowana w jeździe konnej i gotowaniu. Po wielu wspólnych przejażdżkach i wielu przypalonych, w czasie nauki pieczenia, ciast, złożyli sobie śluby wierności. Nie była to wystawna impreza albowiem jak to wspólnie stwierdzili, pieniądze najlepiej zachować na przyszłość.
I faktycznie pieniądze na przyszłość się przydały. Nowe ubrania, nowa broń, cudowny koń. Ohda za kilka akrobacji w łóżku i słodkie słówka, miał wszystko o czym tylko marzył, ale najważniejszą rzeczą było to, że mógł się swobodnie kształcić. Nauka poezji, grania na pianinie, walki, malowania, ćwiczenie etykiety, przemawiania przed tłumem. Gdy po ośmiu latach znajomości zdobył już wszystko poczuł, że potrzebuje zmiany, niezależności, życia przez chwilę w samotności.
Sędziwa staruszka serce miała słabe, więc maraton seksualnych igraszek, w połączeniu z poduszką przyciśniętą mocno do twarzy, sprawiły, że ledwo działający organ postanowił się zatrzymać.
Szybki pogrzeb, chwila płaczu, sprzedanie domu, bo jak to mówił roniąc łzy:
Nie mogę tu zostać, zbyt wiele rzeczy mi przypomina o mojej słodkiej Larriss. i wyjazd do Vakhos.
37 lat Po pięciu latach wolności, zarabiania pieniędzy, szlifowania zdobytych, dzięki Larriss, umiejętności spotkał na swojej drodze uroczą, siwą Oril’ię. O dziwo mieli ze sobą wiele wspólnego i choć seniorka lubowała się w pejczach, obcisłych skórach i solidnych klamrach, to Ohda był w stanie się dopasować do upodobań partnerki, która po niecałym miesiącu znajomości zażyczyła sobie ślubów. Jak elf miałby odmówić tak uroczej personie?
Ich szczęśliwy związek trwał dwa lata, do czasu aż nakrył nocą Oril’ię na zdradzie z jej ukochanym srokatym ogierem. Kilka godzin po tym zdarzeniu Ohda już kończył przysypywanie ciała konia, leżącego w wykopanym przez niego dole. Od środkowego etapu zakopywania pomagał mu uprzejmy sąsiad, który widząc, że Ori nigdzie nie ma zaczął się o nią martwić.
Spokojnie przyjacielu, to był jej ulubiony koń. Musi się uspokoić nad jeziorem, niedługo powinna jednak wrócić. Niestety poćwiartowane ciało Oril’ii, zakopane metr pod ciałem konia nie wróciło do domu, a przez wieś została ona uznana za ofiarę rewjany, która się im zalęgła w zbiorniku wodnym. Niedługo po tym Ohdake zwinął się ze wsi, zgarniając wszystkie ukryte oszczędności byłej partnerki, i poradził to samo innym mieszkańcu, gdyż mieszkanie tak blisko potworów prędzej czy później sprawi, że ofiar będzie więcej.
47 lat Gdy jego ostatnia partnera zdradziła go z koniem, Ohda uciekł do kraju Tajaruk aby zapomnieć o smutkach. Natychmiast poczuł chęć zasmakowania orientalnych, ciemnoskórych seniorek radzących sobie wyśmienicie w trudnych, pustynnych warunkach. Charyzmatyczna Seo’li’ra K’ha każdej nocy sprawiała, że gwiazdy lśniły dla elfa jaśniej niż normalnie. Uczony umiejętności przetrwania oraz tajemnych erotycznych sztuczek rodem z kamasutry, wybłagał jękami rozkoszy śluby wierności gdy jego ukochana brała go, jak rasowy, męski elf. Całkowicie oddawał się Seo’li, a w zamian za to dostawał drogocenne kamienie oraz owoce najwyższej jakości, które spożywał z cudownego, wysportowanego ciała partnerki o jedwabistej, pomarszczonej skórze. Dzikość i pasja kobiety, sprawiły, że trwał przy niej trzynaście lat, aż do jej 108 urodzin.
Dzikie harce na wydmie, w blasku księżyca, były ostatnimi harcami dla Seo’li’ry. Och, gdyby tylko Carduus zdążył zauważyć skradającego się do nich węża, och gdyby tylko nie pchną na niego partnerki, och gdyby tylko miał siły aby ją wziąć na ręce i donieść do wioski aby mogła uzyskać pomoc. Zebrawszy swoje rzeczy, w tym plecak wypakowany diamentami, agatami, ametystami i kwarcami, zarzucił sobie ciało kochanki na ramię i zaczął nieść gdzieś. Gdzie? W sumie nie wiedział, ale szedł w stronę portu chyba. Gdzieś po drodze na pewno trafi na ruchome piaski.
60 lat Kale’or i Ohdake spotkali się na statku, dzień po odejściu Seo, gdy chłopak wracał do kraju. Staruszka była niesamowicie dziwna i impulsywna, ale miała ładną biżuterię i ciężką sakiewkę. Później się okazało, że ma też ładny dom i ładną stajnię wypełnioną ładnymi końmi, oraz ładną menażerię w najróżniejszymi gatunkami ptaków i gadów. Poza tym, tak jak Ohda, kochała podróże. Nie raz wybierali się na wspólne rejsy podczas których nagi elf pozował, gdy kobiecina uznawała, że warto uwiecznić jego…uroczy uśmiech. Tańczyli i kochali się w rytm muzyki granej przez muzyków zabieranych na wycieczki. Śmiali się w ciemności, przepychając się figlarnie i zrzucając to na fale bujające statkiem. Cicho stało się dopiero wtedy gdy rankiem Kale’or nie było w łożu. Załoga przeszukała cały statek, jednak śladu po kochance chłopaka nie było. Zrozpaczony elf spędził czas drogi powrotnej zalewając się fałszywymi łzami i wspominając intrygujący dźwięk skręcanego karku oraz chlupot wody przyjmującej ciało kobiety w niesamowitą ochotą.
Rybki mają teraz jedzenia na wiele wiele dni. Myślał. W końcu on uwielbia ryby.
71 lat Po chwili mieszkania w rezydencji Kale’or i rozkoszowania się bogactwem, zauważył ile pieniędzy idzie na opiekę nad zwierzętami. Zastanowił się chwilę…. Śmieszne. Nie, nie zastanawiał się. Bez namysłu sprzedał wszystkie stwory, które znajdowały się pod jego opieką. Zgarnął pieniądze, których nagle zrobiło się tyle, że mu się w głowie nie mieściło i ponownie ruszył w świat.
Leniuchując, ucząc się podstaw medycyny i rozwijając się w kierunkach już mu znanych, spędził milutko kilkanaście lat w małej chatce, niedaleko jakiegoś miasta na południu Vakhos. Oczywiście bojąc się utraty majątku dalej pracował jako rzeźnik, przecież gdyby nie pracował to szybko by go ktoś napadł słusznie myśląc, że chłopak może się śmiało podzielić majątkiem z innymi. Nie wiązał się na długo z żadną seniorką, tym razem korzystał z tego, że za kilka buziaków dają mu ciasto lub kwiaty.
90 lat Gdy rozpoczęła się wojna, Ohdake porzucił na chwilę romanse i poświęcił się służbie państwu. Pomagał zbierać poległych w pola walki, obrabiał zabite zwierzęta, zmieniając je w mięso zdatne do użycia, żeby wojownicy nie głodowali. Babrał się w krwi, flakach i odciętych głowach. Zwyczajny, nieodstraszający rzeźnika widok. W duszy jednak płakał, gdyż wiedział, że po wojnie nastąpi bieda w kraju i ciężko będzie o zamożne, ludzkie seniorki.
98 lat Ohdake po wojnie zawitał do Gaya’Ros i zaciągnął się do Oddziałów Specjalnych. W końcu też znalazł czas dla swojej ukochanej, młodszej siostrzyczki,
Staellen Värberl, z którą cały czas starał się utrzymywać kontakt za pomocą listów. Słał jej drobne prezenciki z postaci błyskotek i pachnideł.
Na razie wstrzymał się z poszukiwaniem partnerki, gdyż nie chce się wyprowadzać tak szybko, ale jak jakaś mu wpadnie przypadkiem w oko, to dlaczego miałby nie skorzystać?
AKTUALIZACJA PO ROZPOCZĘCIU ROZGRYWKI
✤ Vanilor przyłapał go na chowaniu trupa, więc zaczęli ze sobą
walczyć. Ohdake wygrał, lecz stracił rękę.
✤ Udało mu się dotrzeć do znajomej lekarki, która z pomocą Razikale,
przyszyła mu kończynę. Sina łapka, nie ma teraz idealnej sprawności, ale może wystarczy tylko trochę poćwiczyć.
✤ Dowódca po
otrzymaniu tej informacji szczęśliwy specjalnie nie był, ale nie dostałem zjeby.
✤ Trzeba
przećwiczyć rękę i ocenić jak długo zajmie mi powrót do pełnej sprawności.
✤ Niestety o wypadku trzeba było też
porozmawiać z moim drugim pracodawcą. Zlecił mi nowe zadanie, mam znaleźć jego syna.
✤ Cóż, syn został
znaleziony, choć nie wszystko poszło tak jak planowałem, to nie żałuję rozmowy z nim. Po drodze napatoczyła się jeszcze jedna znajoma osoba.
✤ Podróż do domu Alecarto przebiegła bezproblemowo. Zostałem nawet zaproszony na kolację w
Dworku przyjaciela, a po kolacji dane mi było poznać Faeliona nieco bliżej. Rankiem zaś wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, gdyż właściciel domu zostaje znaleziony martwy. Ohdake i Faelion szczęśliwie mają alibi.
Dodatkowe informacje: ✤ stara się unikać alkoholu i innych używek, ale różnie mu to wychodzi
✤ preferuje towarzystwo mężczyzn, ale kobiet nie będzie odganiał
✤ dużo w życiu podróżował w poszukiwaniu miłości i pieniędzy, ale i tak mało może powiedzieć o kulturze innych krajów, nie przykładał do tego należytej uwagi
✤ nekrofil
✤ pierścień, który nosi jest pamiątką po ślubach wierności złożonych z pierwszą partnerką, Mely’ve Carduus
✤ lubi ciasta owocowe i ciepłe mleko
✤ potrafi mówić w języku Vakhoskim oraz w południowym dialekcie Tajarudzkim
(uczy się powoli innych dialektów oraz języka migowego, którego zna podstawy)✤ nie umie zdecydować czy bardziej pociąga go piękno czy brzydota, ale na pewno lubi trupy
✤ do jazdy konnej używa ogłowia bezwędzidłowego i siodła skokowego
Mocne strony: ✤ stara się być konsekwentny
✤ lojalny…do czasu
✤ potrafi walczyć krótką bronią białą oraz rzucać nożami
✤ świetnie jeździ konno
Słabe strony: ✤ dba o wygląd, ale czasami z tym przesadza
✤ materialista, ale stara się to ukrywać
✤ nie ma długich włosów
✤ śpioch
Posiadane zwierzęta: ✤ kocur Złocień, dwuletni sfinks o szarawej skórze i intensywnie limonkowożółtych oczach, wykastrowany, więc jego łyse, kocie jajca nie kują nikogo w oczy
✤ ogier wierzchowy Obsesja maści cremello, ma cztery lata, ogon niezwykle rzadki, grzywy praktycznie nie ma, a co zaczyna wyrastać jest natychmiast ścinane
✤ ogier wierzchowy Posmak maści kasztanowatej, ma trzy lata, ogon dość rzadki, grzywa ścięta krótko, ale nie całkowicie, sprowadzony z Tajaruku, z racji młodego wieku dopiero uczy się pracy z Ohdake
✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤✤
Czy zgadzam się, żeby w fabułach z MG (poza misjami)...
MG mogli trwale kaleczyć moją postać: tak
(proszę jednak o niepozbawianie mnie części ciała, wzroku i słuchu)
MG mogli zabić moją postać: nie