deraas
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Pałac Sztuki

Go down 
5 posters
AutorWiadomość
Lyssa

Lyssa


Posts : 59
Posty fabularne : 116

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyPią Gru 06, 2019 11:24 pm

Pałac Sztuki 1575671009891

Siedziba Władców Sztuki. Tak, nazwy wymyślił ten sam koleś.
Ogromna galeria, w której znajduje się wszystko, co można sobie wymarzyć, jeśli chodzi o tworzenie. Biblioteka, zawierająca najnowsze i najlepsze dzieła, galeria obrazów i rzeźb, sala koncertowa i miejsce na wykłady. Znajduje się tu nawet niewielka scena, na której można wystawiać sztuki teatralne! Wstęp do każdej części budynku jest wolny, a w każdej części znajdziesz szereg sług, gotowych pomóc ci przy każdej możliwej rzeczy. Budynek jest nowoczesny i dobrze oświetlony, zadbano również, aby pięknie wyglądał zarówno od zewnątrz, jak i od środka - wszystko to dzięki bogatym darczyńcom, którzy zaangażowali się w rozwój towarzystwa.
Powrót do góry Go down
Ijo'Soth

Ijo'Soth


Male Posts : 112
Posty fabularne : 93

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyCzw Gru 19, 2019 3:03 pm

  Może i oświetlony był nie najgorzej, ale noc rządziła się swoimi prawami. Soth doskonale wiedział, którędy iść, by jak najszybciej i najbezpieczniej dotrzeć w z góry upatrzone miejsce. Zaplecze Pałacu Sztuki był raczej wyjściem na ogrodowy dziedziniec, ale boki, och, boki to zupełnie co innego. Kto by się szwendał bokami, wśród wystających naw? Otóż właśnie on.
  Zabezpieczywszy swe ręce, by płynące w żyłach cząstki promili nie sprowadziły go na dół, Soth zaczął wspinać się po ozdobnej ścianie. Była idealna, im więcej niepotrzebnych wodotrysków, tym zawsze łatwiejsza wspinaczka, a dom Władców Sztuki takimi wręcz ociekał. Inna sprawa, że nie musieli bać się włamywaczy, nie tych tradycyjnych, w końcu każdy mógł tam wejść, kiedy tylko chciał.
  Nie minęło wiele czasu, jak znalazł się na górze. Ulokował się w cieniu wygodnego załamania i oparł o dachówki. Na chwilę podniósł wzrok na gwiazdy błyszczące na niebie, potem wykorzystał drugie praktyczne zastosowanie swoich rękawic - stanowiły wyśmienity otwieracz do butelek. Ijo pociągnął sporego łyka, rozkoszując się ciepłem rozpływającym się po ciele. Takie przyjemne, takie kojące. Ot jedna jedyna rzecz, która daje mu ciepło tej nocy, ciepłej nocy, a jednak na swój sposób zimnej i samotnej, jak wiele innych. A teraz nie były mu już straszne. Im. On i ona razem na tym dachu, spoglądający w gwiazdy mgliście migoczące na niebie. I wystarczyło tylko kilka monet, by była tu z nim... Co za nędzna flądra, on by poszedł za darmo. Ale to już nieważne. Teraz są razem i grzeje go od środka, i żadne pieniądze już ich nie rozdzielą. Tak miło. Raz za razem, aż powieki zaczęły mu się kleić.
Powrót do góry Go down
Ijo'Soth

Ijo'Soth


Male Posts : 112
Posty fabularne : 93

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyPią Gru 20, 2019 6:44 pm

Świt powitał go w brutalny sposób. Chciał się odwrócić i zawinąć kocem, ale przypomniał sobie, że nie ma koca, a tylko zaplątał sobie rękę w pelerynę. Odwróciwszy głowę, uderzył nosem o dachówkę, a zaraz poczuł, że się zsuwa. Kilka długich sekund zajęło jego umysłowi przekonanie się, w jak bardzo niekorzystnej sytuacji się właśnie znajduje.
  Ijo raptownie przekręcił się na plecy i przycisnął dłonie do powierzchni dachu, aż metal zazgrzytał cichutko. Pusta butelka ześliznęła się z jego ubrania i potoczyła dół. Nie zdołał jej złapać, skutkiem czego było dźwięczne pryśnięcie na chodniku. Zacisnął powieki. Czuł się, jakby ktoś jeździł widelcem po talerzu. Bardzo dużym widelcem po bardzo dużym talerzu tuż przy jego uszach.
  Wziął głębszy wdech. Trochę zamarudził, a hałas mógł kogoś ściągnąć w każdej chwili. Chyba nie będą zachwyceni, kiedy go tu zobaczą... Ech... Chcąc nie chcąc, kontynuował zsuwanie się w dół, aż do krawędzi dachu, potem po znanym już dobrze gzymsie, wokół okna jednego, drugiego. Miękko zeskoczył na chodniczek i ruszył jak najdalej od tego miejsca.

z.t.

~Zliczone~
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptySob Sty 11, 2020 4:20 pm

Sam mnie wiem jak tu trafiłem, ale nie zastanawiałem się nad tym specjalnie. Pewnie zwyczajnie pogrążony w myślach i planowaniu jak zamienić obecne kobiece ciało na moje stare ciało mężczyzny nie patrzyłem na drogę. Poprawiłem koszulę, teraz odrobinę za luźną w barkach i podciągnąłem spodnie (kreacja numer 1 jak coś).
Spojrzałem na budynek, po czym zjechałem wzrokiem na niesamowity tłum gromadzący się na placu przed Pałacem. Przypomniało mi się jak kiedyś spotkałem tu pewnego dupka, co mi strzałę z kuszy w łyskę sprzedał, za to, że mu chciałem loda zrobić i obsypałem pieniędzmi. Zero wdzięczności. Pokręciłem głową, poprawiłem wysokiego kucyka i chowając biust pod połami koszuli ruszyłem przed siebie, spokojnym tempem przedzierając się między wozami, stoiskami i ludźmi. Pewnie jakiś artystyczny festyn szykują, albo wielka wymiana eksponatów.
Poczułem jak mi burczy w brzuchu. Takk, będąc na przymusowym urlopie niepłatnym spowodowanym TYMCZASOWĄ zmianą płci biologicznej, nie mam wielu pieniędzy. A głód nie dopada tylko tych co żyją w dostatku.
W takim chaosie ludzie są nieuważni, warto skorzystać z okazji. Zwinąłem kilka monet zostawionych na blacie, przez właściciela stoiska. Pewnie nawet ich nie policzył, więc nie zobaczy, że kilku brakuje.
Po chwili, w kieszeni monet było już nieco więcej, więc postanowiłem przenieść się do części tłumu będącej dalej od wejścia do pałacu. Widać to ciało zna się na rzeczy, ciekawe jak z jego wytrzymałością i szybkością. Pewnie biegać będzie trudniej przez te dwa obciążniki na klatce piersiowej. Spojrzałem pod koszulę, na hulający na boki, dość dorodny biust. Ładny jestem, ale no jednak była to zmiana wbrew mojej woli i mocno z zaskoczenia. Podniosłem wzrok i znudzonym spojrzeniem wyszukiwałem kolejnej ofiary moich lepkich łapek.
Powrót do góry Go down
Arusyie

Arusyie


Posts : 10
Posty fabularne : 7

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptySob Sty 11, 2020 5:10 pm

Arisuye, kiedy nie miała akurat jakiejś ważniejszej sprawy do załatwienia poza stolicą, chętnie bywała w Pałacu Sztuki. Zazwyczaj spędzała czas w bibliotece, była też stałą klientką stoisk z pięknie rzeźbioną bronią - o ile walczyć mogła czymkolwiek, o tyle bogato rzeźbione rękojeści mieczy i misternie wplecione weń drogie kamienie cieszyły jej serce i oczy. Żeby być szczerym, nieraz zdarzyło się jej kupić (lub zwędzić) jakiś ładniutki sztylet czy miecz, którego potem nie wykorzystywała inaczej, jak głaszcząc każdą szczelinę i wgłębienie w pozłacanej rękojeści.
Dzisiaj przyszła tutaj, nie mając na karku żadnej misji ani zadania, musząc za to spożytkować swój wolny czas. Po drodze pozwoliła sobie na kupno torebki słodyczy, których rzecz jasna nie mogła teraz zjeść, jako że całą jej twarz przysłaniała groźna, ptasia maska w kolorze jednolitej czerni. Akurat stała przy stoisku znajomego sobie handlarza, ważąc w dłoni sztylet, kiedy w polu jej widzenia zamajaczyła kobieca dłoń zgrabnie porywająca z blatu sąsiadującego z tym stanowiska kilka monet. Zmilczała, oddała broń właścicielowi i podążyła za złodziejką, ginąc dla jej oczu w tłumie. Gdy wreszcie śledzona kobieta zatrzymała się i zaczęła kontemplować własny biust, Arisuye uznała za stosowne wreszcie przemówić.
- Być może nikt Cię tego nie nauczył, ale nie powinno się tak otwarcie, na oczach wszystkich, podziwiać swojej kobiecej broni.

~z~
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptySob Sty 11, 2020 7:11 pm

Zgarnąłem pieniądze z blatu i ruszyłem na dalsze poszukiwania skarbów, za które będę mógł zjeść coś sensownego, choć jeden porządny posiłek dziennie. Kiedy w kieszeni moich spodni brzęczało ładnie garstka monet ruszyłem w inną część tłumu, po świeżą krew. To, że mój biust odwrócił moją uwagę to już nie moja wina. Szybko usłyszałem głos, który uświadamiał mnie o tym, że zaglądanie pod bluzkę jest mocno widoczne.
Drgnąłem i odwróciłem szybko głowę w stronę rozmówczyni, a gdy zobaczyłem jej twarz, czy raczej to co tę twarzy zakrywało gwałtownie cofnąłem się o krok marszcząc brwi. Czułem jak mięśnie pleców się napinają.
-Hmm. -mruknąłem lustrując wysoką elfkę, bo to elfka, prawda? Nabrałem wątpliwości. Złapałem za dół bluzki i sprawnie podwinąłem ją do góry, pod brodę, odsłaniając cały brzuch i piersi. Niech sobie popodziwia je ze mną, o. Mina moja była zdeterminowana.
-Jak się niby takim czymś walczy?- fuknąłem. Oj tak, jednak jestem obrażony o to, że mam cycki. Opuściłem bluzkę i poprawiłem jej dół, aby się nie zaginał. Tłum ludzi się nie zbiegł by mnie oglądać, ale zwróciłem uwagę dwóch czy trzech przechodniów. Ponownie zmierzyłem obcą ostrym spojrzeniem. Nie miałem humoru na słuchanie o mnie i moim wyglądzie.
Zaplotłem ręce na piersi i stanąłem pewny siebie w lekkim rozkroku. W tej formie raczej nie wyglądam ani trochę groźnie, ale nie mogę powiedzieć, że w męskiej jakaś różnica była. W tamtej jednak czułem się spokojniej, tu czuję się jak zraniona sarna, co do niej wszyscy celują.
-Jak chcesz kupić usługę, to przepraszam Cię bardzo, ale dziś mam dzień wolny.- powiedziałem spięty, ze zirytowanym spojrzeniem. Niech mnie ktoś zabije, ten głosss taki wysoki. Westchnąłem w myślach. Mówiłem takim głosem czasem, ale to nie było cały czas. Słyszenie go non stop jest dziwne. - O to chodzi, czy chcesz mnie zwyczajnie porwać i zabić w tej masce?- otwarcie powiedziałem, że w pewnym stopniu nie ufam ani trochę fanowi przebieranek, wskazując szybko bródką na jej głowę.
Moje seksowne, kobiece 170 centymetrów stało stabilnie na kamiennym placu i czekało na odpowiedź. Niespecjalnie chciałem iść, bo mogę stracić przez to dobrą okazję do kradzieży. Spojrzałem krótko w bok, na przyglądającego się nam ciekawskiego chłopaka, ale gdy nasze spojrzenia się spotkały, on speszony wrócił spacerowania z tłumem.

~z~
Powrót do góry Go down
Arusyie

Arusyie


Posts : 10
Posty fabularne : 7

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptySob Sty 11, 2020 10:28 pm

//przeczytałam, że Momi poderwał koszulę Arisuye XDD

Uniosła z lekka niewidoczne brwi, gdy kobieta ukazała jej swój atut w całej okazałości, a jej srebrzyste oczy zlustrowały jędrny biust nieznajomej. Kilkoro przechodniów obróciło się za obnażającą się w miejscu publicznym elfką, być może w poszukiwaniu sensacji, a być może w celu ucieszenia swoich zmysłów tym całkiem przyjemnym dla oka widokiem. Sama Arisuye, choć nieco zdegustowana absolutnym brakiem obycia nieznajomej, również nie poskąpiła sobie tejże przyjemności.
- Zadziwiające. Dotąd zdawało mi się, że każdy elf płci żeńskiej zdaje sobie z tego doskonale sprawę - skomentowała. Wojowniczka jak dotąd, nigdy chyba nie spotkała dorosłej elfki, która byłaby zupełną ignorantką w tej kwestii. Uroda i gotowość do sprzedawania własnego ciała była sposobem wielu elfów na osiągnięcie swoich celów. A nawet, jeżeli nie wykonywało się najstarszego zawodu świata, pewne fakty pozostawały oczywiste. - Albo mówisz i czynisz ironicznie, albo masz najczystsze serce w tym mieście. Ja osobiścię widzę wiele możliwości użycia - kontynuowała, uśmiechając się pod nosem, choć rzecz jasna Momige nie mógł/mogła tego widzieć.
- Szkoda - rzekła krótko, niepostrzeżenie muskając wierzchem dłoni w okutej metalem rękawiczce pierś kobiety. Zmilczała cisnącą się jej na usta uwagę na temat jej poprzedniej wypowiedzi i jedynie cicho westchnęła, zsuwając rękę z jej ciała. - A na cóż byłoby mi porwanie i zabójstwo Ciebie? Zresztą, równie dobrze mogłabym zrobić to bez maski - dodała, szczerząc zasłonięte ząbki w perłowym uśmiechu.
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptySob Sty 11, 2020 11:19 pm

//W sumie mógłbyy, byłoby ciekawie. XD

Ukazałem piersi, bo nie było to dla mnie nic złego. No kobieta z odkrytym biustem to faktycznie wywoła zdziwienie, ale jak ja od zawsze latałem bez bluzek, na przykład w cyrku. Pokazywanie klaty to nic złego, jednak dopiero teraz widzę jak bardzo zabrania się samicom rzeczy zupełnie bez sensu, tylko dlatego, że coś im z klaty wyrasta.
Odgoniłem gapia złym wzrokiem, po czym spojrzałem na elfkę.
-Cóż, moja płeć to wypadek przy pracy.- powiedziałem jakoś się nie zagłębiając w szczegóły.  To, że mi eliksir pozamieniał kilka rzeczy to nie znaczy, że mam łazić po mieście i wszystkim biadolić o moim nieszczęściu. Dlatego też pominąłem komentarz dotyczący wspomnienia tego, że jestem płci żeńskiej.
-Ooo, do czystego serca mi daleko i ciała z resztą też.- rzuciłem nie wiedząc czemu właściwie rozmawiamy. Wystarczyło spojrzeć na moją szyję i zobaczyć choker z motylkiem, żeby wiedzieć, że jako prostytutka do najszlachetniejszych i najniewinniejszych istot raczej należeć nie mogę.
Coś było nie tak, czułem oto w trzewiach, i tylko czekałem na moment aż zobaczę co.
Czując jak elfka muska moją pierś strzeliłem ją po łapie i cofnąłem się o krok. Takie rzeczy rzadko dzieją się niepostrzeżenie.
-Za dotykanie też się płaci.- zwróciłem jej uwagę na to, że moje ciało to biznes i mogę nałożyć opłatę na robienie czegokolwiek. Wycelowałem groźnie wskazującym w kobietę gdy to mówiłem. Oj, tak to mi doda groźności.
-Mogłabyś mnie oskórować.-wypaliłem z dupy gdy stwierdziła, że po co by mnie miała zabijać, a na mojej twarzy wymalowało się ogromne zdziwienie gdy usłyszałem co powiedziałem. Łał, Momi, spokojnie, chłopie, nie szalej tak. Po sekundzie ogarniania się i trawienia co odwaliłem ze ściągniętymi brwiami uniosłem wzrok patrząc na maskę, tam gdzie powinny być oczy.
-To zagadałaś mnie tylko po to, żeby mi zwrócić uwagę, że mam sobie na biust nie patrzeć?- hmm głupi powód i na pewno nieprawdziwy, i nie główny. Może widziała jak kradłem? No tak wygląda jak dobra obywatelka, w sensie taka, co odważy się zwrócić komuś uwagę, a nie podwinie ogon pod siebie i będzie udawać, że nie widzi. Wzrok mój nieco złagodniał i było w nim widać zalążki niepokoju przemieszane z ciekawością.
Powrót do góry Go down
Arusyie

Arusyie


Posts : 10
Posty fabularne : 7

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyPon Sty 13, 2020 8:09 pm

Ogromnym wysiłkiem woli powstrzymała się od parsknięcia śmiechem, gdy nieznajoma stwierdziła, że jej płeć to wypadek przy pracy. Szybko jednak zdołała powściągnąć obsceniczne myśli i ugryźć się w język, by nie zadać pytania, o jakąż to pracę chodziło.
- Nie dziwię się - skomentowała słowa kobiety na temat jej nieczystości cielesnej i duchowej. Sama niekiedy płaciła za ogrzanie jej łóżka zarówno kobietom, jak i mężczyznom w każdym wieku, toteż uwaga nieszczególnie ją zbulwersowała. Zmrużyła za to srebrzyste oczy niczym wąż, kiedy kobieta zdzieliła ją w dłoń, nie wydała z siebie jednak najcichszego odgłosu.
- Ależ, z tego co mi wiadomo, masz już kilka groszy zdobytych w dużo prostszy i mniej legalny sposób - rzekła uroczym głosem, przemycając wiadomości zdobyte przed chwilą. Szczerze, nie obawiała się, że Momige ją zaatakuje (a nawet, jeśli tak, poważnie ją zrani). Słowa były idealną trucizną i balsamem. - Daj znać, kiedy urlop ci się skończy - dodała uwodzicielskim tonem. Następne słowa kobiety nieco ją zaskoczyły - skąd nagle pomysł oskórowania? Nie to, żeby się jej nigdy nie zdarzyło, ale skąd Momige przyszła taka idea do głowy?
- Oczywiście, że mogłabym, ale na co przydałaby mi się twoja skóra... albo ty bez niej? - wzruszyła lekko ramionami z niejakim rozbawieniem. - Chyba, że chcesz - dodała w dosyć okrutnym żarcie.

//zliczone
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyPon Sty 13, 2020 8:49 pm

Nie dziwię się? Hmm no faktycznie moje zachowanie pokazuje lekką bezwstydność, ale normalnie taki nie jestem. Normalnie pokazywanie klaty to nic dziwnego. Marynarze w porcie cały czas tak chodzą i nikt im złego słowa nie powie.
Zdzieliłem ją po łapie po czym zmrużyłem podejrzliwie oczy, wyzywając elfkę na pojedynek na spojrzenia gdy wspomniała o mojej drobnej kradzieży.
-Nie wiem o czym mówisz.- skwitowałem. Gdyby chciała mnie udupić to już by wołała straże, powiedziałaby sprzedawcy, albo zwyczajnie sama zajęła się sprawą. Powiedziałem co powiedziałem, żeby formalności były załatwione, bo ani ona ani ja nie nabierzemy się na moją niewinność, ale podstawą podstaw jest jednak nie przyznawanie się.
Uśmiechnąłem się fałszywie gdy wyraziła chęć wykupienia mojej usługi.  No cóż. Jeśli po mojej przemian w mężczyznę dalej będzie mnie chciała, to czemu nie. Z drugiej strony w obecnym stanie na kobietach mogę zarabiać, bo w ciążę nie zajdę z nim. Mój uśmiech, po tych przemyśleniach, szybko się zmienił na uległy i przyjazny.
-Nie martw się, nie zapomnę o tobie.-rzekłem i kładąc prawą dłoń pod obojczykiem nieznajomej, delikatnie klepnąłem ją dwa razy palcami, o ile w ogóle pozwoliła mi się dotknąć.
Zaskoczony moim powiedzeniem byłem nie tylko ja chyba, zobaczyłem lekkie drgnięcie ciała nieznajomej, ale no po twarzy nie powiem czy uniosła brwi. Chciałbym ją zobaczyć przyznam. Po co nosi maskę, zazwyczaj się nosi maski na oczy jak się oczy nie ma. Może ona ma jakieś rany czy coś? Blizny na twarzy też nie są zazwyczaj ukrywane, czy możliwym jest, że twarzyczka wysokiej elfki jest totalnie zmasakrowana?  Może tylko chce wyglądać fajnie i budzić grozę? Trudno mi powiedzieć.
Rozbawienie dziewczyny wywołało u mnie nagły przypływ hmm nie złości, bardziej poczułem się urażony, sam nie wiem dlaczego.
Zmrużyłem lekko oczy i patrząc na maskę podwinąłem rękaw lewej ręki do łokcia, a następnie uniosłem kończynę w stronę elfki ewidentnie oddając jej kawałek siebie żeby zrobiła coś z nim.
-Naprawdę zrobisz to co chcę?- zapytałem ciekaw jej reakcji. Nie to, że chcę być oskórowany, ale no zwyczajnie jestem ciekaw czy ona faktycznie by coś mi zrobiła. Może się tyko bawi ze mną? Jak faktycznie zabrała się do roboty, to po jednym cięciu wyszarpnąłem od niej swoją rękę i zacząłem uciskać ranę lekko się uśmiechając. Jeśli nie podjęła się zadania to marszcząc brwi opuściłem łapkę wymrukując odgłosy niezadowolenia pod nosem.
Zmierzyłem ją uważnym wzrokiem. To, ze do mnie zagadała nie świadczy o niczym dobrym. Pieniędzy oddawać nie chcę, bo je sam, umiejętnościami zarobiłem, ale szarpać się ze strażą też nie mam ochoty.
-Bardzo miło było mi ciebie poznać, urlop mój niedługo się kończy, więc jak coś idź do burdelu we wschodniej części miasta i umów się na spotkanie. Momi, elf z białymi włosami. Będą wiedzieć o kim mowa.- poinstruowałem zamaskowane zagrożenie, po czym skłoniłem się lekko i szybkim krokiem wbiłem się w tłum ludzi, zarzucając kaptur na łeb, bo jednak jasne kłaki rzucają się w oczy. Znam te uliczki bardzo dobrze, a śledzenie mnie w tym tłumie jakieś super łatwe nie jest. Szybko dotarłem do brzegu placu przed pałacem, po czym biegiem rzuciłem się do ucieczki, co chwila obracając się aby sprawdzić czy mnie elfka nie śledzi. Dziwna osoba, ale nawet nie tak straszna jak myślałem na podstawie pierwszego wrażenia.

Z/T
Powrót do góry Go down
Grathgor

Grathgor


Posts : 5
Posty fabularne : 3

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyCzw Sty 30, 2020 9:29 pm

#1

Czasem elf nie ma lekko. Szczególnie kiedy trzymanie poziomu i trzymanie się w pionie graniczą z cudem. Grat przed wyjściem z karczmy w uroczym stanie nietrzeźwości i przed wyruszeniem na nocne łowy napalonych samców czy samic w chuci - zasnęło mu się głową na stolę. Zajęło mu to godzinkę czy dwie i zanim elf się obejrzał dochodziła powoli trzecia.
- Pieprzyć to! - usłyszał ze stolika obok, gdzie jakaś parka kończyła się kłócić. Wyrwało to Grathgora z letargu: podniósł dumnie głowę i oznajmił dumnie światu, że raczej należy wypieprzyć go niżeli kogoś innego. Tak też Grat zwiesił swój ostentacyjny naszyjnik z motylkiem na szyję i lekkim wężykiem wyszedł do centrum miasta. Ubrany był niecodziennie lekko: biała koszula rozpięta na trzy pierwsze guziki, spodnie nieco przyciasne, by podkreślić jego pośladki. Zmiana temperatury nieco go orzeźwiła i był gotów na wymawianie słów bez bełkotania.
- Hej, piękna - powiedział do swojego odbicia w oknie przy Pałacu Sztuki - często tu bywasz? - po czym przystępnie się przybliżył do odbicia, stukając się głową w ścianę. Z rozczarowaniem obrócił się i ową "panienkę" nazwał szmatą, odchodząc. Kręcił się chwilę po okolicy, ale nigdzie nie widział żadnego elfa. Do czasu jak w oddali pojawiła się pewna postać, której aura nie była przychylna oczekiwaniom Grathgora. W jego głowie wyglądało to tak, iż niuchali się z oddali, jak dzikie psy, które zaraz zaczną walczyć o ostatni kawałek szynki spod śmietnika. Może i tak nawet było: dwie dziwki, które zaraz rozpoczną walkę o zdegenerowanych klientów, spuściznę społeczną. Elf podwinął nawet rękawy, rozpuścił włosy i na nowo związał je w swój ulubiony kok. Wypiął pierś do przodu, poprawiając swoje cycki i ruszył powoli w stronę nieznajomego, eksponując swojego motylka. Bo może to jednak jego następny klient? Lub klientka.
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyCzw Sty 30, 2020 10:15 pm

Byłem na urlopie gdyż widmo ciąży mnie straszyło obrzydliwie. Szczęśliwie dostałem informację od cudownej lekarki, że w sumie to z badań wynika, ze jestem całkiem bardzo prawdopodobnie bezpłodny. Cóż. Skoro mogę pracować bezpiecznie, to się nie będę opierdalać, bo zarobię pieniądze i będę w stanie spłacić długi i się wyprowadzić. Z szerokim uśmiechem zapukałem w drzwi mieszkanka mojego ulubionego klienta. Często daje gratisy, lubi konkretną zabawę a i alkoholu nie szczędzi. Choć był zaskoczony moją przemianą to nie narzekał, ja z resztą też. Wszystko czuć zupełnie inaczej, o tym, że z cyckami można robić niezłe rzeczy to już nie chcę mówić.
Nic dziwnego, ze po kilku rundkach wyszedłem ’’lekko” wstawiony, nieco obolały, z malinami na czarnej skórze, ale za to cięższy o spora sumkę fialarów. Zawiązałem mocniej buty, poprawiłem dół sukienki i ruszyłem na spacer, może poszukać jeszcze kogoś na kim mógłbym zarobić. Nie ważne czy dać dupy czy zwyczajnie okraść. Liczy się zysk. Wysoki kucyk ścisnąłem mocniej gumką, a rękawiczki nieco podciągnąłem, dla zasady. Jak już poprawiam wszystko to wszystko.
Zapaliłem własnoręcznie robionego papierosa i krocząc dumnie acz nieco chwiejnie przez miasto rozglądałem się błyszczącymi oczyma. Noc niestety była spokojna i cicha. Wszyscy spali, więc po chwili szukania straciłem nadzieję na znalezienie klienta i postanowiłem wrócić do domu. Żeby mnie przypadkiem jakiś jełop z kuszą znowu nie złapał.
W oddali jednak zauważyłem kogoś. Jedna zbłąkana dusza. Ewidentnie faceta, wyższego ode mnie no bo jakżeby inaczej, skoro jestem niższy niż typowa elfka, co nie umniejsza mojej męskości i odwadze i innym takim.
Szliśmy w swoją stronę a im bliżej siebie byliśmy tym bardziej rozpoznawałem tego jegomościa. Gościowi należy się wpierdol, za to, że mi łazi po terenie. Jest dzielnica gdzie sobie można od tak łazić i się sprzedawać, ale reszta miasta jest podzielona. Ten gnój jednak tego nie rozumie. Widać, dla niego to za trudne. Straż z tym nic nie zrobi, ale jak się dziewczynki kiedyś wkurzą to mu obcasami oczki wydłubią. Słyszałem o nim, widziałem go, spodziewałem się po nim czegoś lepszego, a nie wkurwiania wszystkich wokół i śmiania im się w oczy myśląc, że nie poniesie konsekwencji. Dobrze, że nie pojawia się tutaj jakoś super regularnie, tylko dorywczo.
-Vanto chujku, co tu robisz?- fuknąłem do niego gdy byliśmy wystarczająco blisko siebie żeby nie musieć krzyczeć. Zatrzymałem się w odpowiedniej odległości i musiałem rozstawić nóżki nieco szerzej żeby nie wywalić się na bok i nie chwiać. Mam nadzieję, ze elf również się zatrzymał, bo inaczej zwyczajnie mu wjebię, niekoniecznie pięściami, bardziej butami albo i nożem.
-Dareth do wschodniej dzielnicy, a nie tu mi brudzisz.- warknąłem na niego. Może w damskiej wersji nie wyglądam super groźnie, ale w sumie w męskiej też nie bardzo, więc co ja się będę przejmować?
Zmierzyłem chłopaka ostrym spojrzeniem, ale widać było w nim lekką mętność. Zaciągnąłem się ostatni raz papierosem, po czym sprawnym ruchem palców posłałem go niezgaszonego w stronę przeciwnika.
No i mi rozwalił wieczór widokiem swojej gęby. Ze zmarszczonymi brwiami ruszyłem do niego żeby go z bliska obejrzeć. Powinien się przedstawić, w końcu on jest gościem.
Powrót do góry Go down
Grathgor

Grathgor


Posts : 5
Posty fabularne : 3

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyPią Sty 31, 2020 10:33 pm

Mieszkanka estrogenu i testosteronu gromiła się w powietrzu, tworząc nieprzyjemną atmosferę. Buńczuczny wtedy Grathgor stanął niedaleko obcego elfa i oblizał pysznie wargi na myśl o tym co ich tutaj czeka. Jedno z nich przybyło na teren tego drugiego. No i to raczej Gra zdawał się być tym niechcianym nasieniem między tą dwójką. Czuł też jak grawitacja nie wychodzi mu ze współpracą.
- Vanto, ahern - powiedział, ignorując następne pytanie dość osobliwego motylka. Podszedł do ściany pobliskiego budynku, by zawadiacko się o niego oprzeć. Zapewne też lepiej to wyglądało w jego głowie niżeli wyglądało dobrze na serio. Elf poprawił swoją bransoletę na ręku. Zrobił to ze strachem, iż będzie potrzebował jej użyć. Po tym od razu lepiej zilustrował dziwkę wzrokiem, nieco przyćmionym wzrokiem. Elfka zdawała się dość niska, z twarzą nieskalaną myśleniem i niby niewinnym spojrzeniem. Tsa, takie bywają najgorsze - pomyślał sobie zanim zilustrował, że znów ktoś przemawia w jego stronę. A to jeszcze w mało elegancki sposób! Tutaj Grathgora bolało najbardziej. Jednak uciekanie to połowa esencji jego życia i zapewne zrobi to, gdy będzie miał już nóż na gardle. Tak lubił najbardziej.
- Brudzę? - powtórzył oburzony. Musiał aż wziąć głęboki wdech, by nabrać siły na zrobienie dużego kroku w stronę elfki. Z początku się zachwiał, ale do postaci doszedł bez zaliczenia gleby! Nawet się wyprostował i używając pewnej dozy perswazji powtórzył- a może ja po tobie sprzątam? - uniósł delikatnie niebieskawą brew. - Fao, esthor - powiedział z przekąsem, nasycając słowa jadem- mam tutaj prawo być równie bardzo co Ty - stuknął ją palcem między piersi, by delikatnie odepchnąć elfkę w tył.  - Możemy to załatwić jak dobra dziwki i chyba wcale nie mówię o konkursie na ciągnięcie lachy - podsumował dziewczynę. Teraz czuł nad nią pewną wyższość, bo przecież on to robi dla zabawy. Tylko dlatego, że szkoda mu czasu na uciążliwe flirty. Jak widać takie postępowanie rozjuszyło pewne mało ciekawe środowisko. - Ewentualnie można sobie na wpół kulturalnie wyjebać - cycki do przodu, dupa do tyłu i jedziemy!
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptySob Lut 01, 2020 12:26 am

Po kulturalnym przywitaniu się, nawiązaniu pierwszego kontaktu, pokazującego jakie mamy stosunki do siebie, czułem, że nasza relacja z góry jest spisana na straty.
Szczyl kurwa zostawia swój zapach na ścianie. Jebany! Pomyślałem groźnie marszcząc brwi i opierając ręce na biodrach. Dla publiczności chyba faktycznie nie wyglądało to jakoś wspaniale, ale dla mnie to była obraza najwyższego szczebla. Jak naplucie do buta i obserwowanie jak się ktoś w niego ubiera.
Poprawił bransoletę. To jakaś broń? Ja już znam podobne sztuczki. Może to z nerwów? Tak czy inaczej uśmiechnąłem się szeroko widząc, że się młodzik boi wypierdka niższego od niego o głowę.
Wyprostowałem się dumnie, lekko pochylając do przodu, żeby nie polecieć do tyłu. Chłopak do mnie podszedł. PODSZEDŁ! Zbliżył się, a tak nie wolno. Zmarszczyłem w złości nos gdy owiał mnie jego oddech naładowany procentami.
OOOO i jeszcze chce mnie dotykać bez płacenia. Odchyliłem się w tył i strzeliłem chłopaka ostro po łapie, którą chciał mnie dziabnąć w mostek. Wariat. A gdy odepchnąłem już tego długiego palucha, to na dokładkę pchnąłem też chwiejącego się obcego, najmocniej jak mogłem. Nawet za danie mi wpierdolu trzeba mi zapłacić.
Chyba wcale nie mówi? Cóż jak oboje padniemy na ziemie w  czasie walki to najwyżej będzie dogrywka.
-Nie masz prawa, jesteś nie zarejsjto..wany.- rzekłem poważnym tonem, ale widać było, że się grubo zastanawiam nad ty jakie ja nieskładne słowo z siebie wyrzuciłem. Oj już czułem, że mentalnie przegrałem, ale no chuj, zdarza się.
-Jebać. W mordę dostaniesz to się może nauczysz, żeby na mój teren nie włazić.- strząsnąłem z ramion zaskoczenie duszące mój mózg chwilę temu i zastąpiłem je pewnością siebie, która otaczała mnie taką gęstą mgłą boskiej aury niepokonania, że powietrze dałoby się normalnie gryźć i łamać sobie na nim zęby.
Nie miałem siły na bojowe krzyki, ale elegancko się ustawiłem o ile no da radę stać elegancko w takim stanie. Zacisnąłem pieści, ale wiedziałem, że chyba nie będziemy walczyć czysto. To ulica w końcu, jak to mówią ‘’niegrzeczne elfiki”, jest jedna zasada, nie ma zasad, albo zasady są po to by je łamać. A potem i tak idą grzecznie do łóżka gdy tylko nocny księżyc się na niebie pojawi.
Gdy elf wstał to zwyczajnie do niego doskoczyłem, biorąc przy okazji mocny zamach ręką, celując w szczękę. Ciało mam kobiece, ale siła w mięśniach mi męska została, w końcu jakoś trzeba umieć się bronić przed napaściami gdy się wraca nocą do domu.
Przeżyłem strzałę w nodze, trzaśnięcie w biegu o kamienny chodnik i grupowa sesję sadomaso z emerytami. Jak nie wygram to wyjeżdżam z tego miasta. Muszę wygrać. Dla mnie, dla moich klientów, dla mojej dzielnicy! Dla Motylkowej Chwały!
Powrót do góry Go down
Grathgor

Grathgor


Posts : 5
Posty fabularne : 3

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyNie Lut 02, 2020 10:25 pm

Sytuacja wymykała się spod nieprzemyślanego planu elfa. Problem drugiego rzędu zdawała się być rozmowa - równie jadowita co charakter typowej dziwki dziwaczki. Grata najbardziej martwiło bicie i popychanie: czemu? Może i nie był bardzo wrażliwy na bicie po palcach, ale jego umiejętność trzymania równowagi była bardzo zależna od niepopychania przez innych. Zdziwiła elfa siła z jaką prostytutka go pchnęła, runął na ziemię jak jakiś obłąkaniec.  Taki ciężko żywot zabaw karczemnych. Od zaliczenia gleby nie uratowało go nic i Gar przyjął to na klatę, może i męska została zapaskudzona, ale właśnie wcielał się w rolę ulicznicy - tutaj nie mam miejsca na moralność.
- Nie zabronisz mi się pierdolić z kim chcę i gdzie chcę - wymachiwał agresywnie palcem w stronę ciemnoskórej, kiedy stanął już na nogi- ani nawet pierdolić kogo zechcę. Poza tym pijana dziwka nie będzie mnie pouczać - prychnął na nią z pogardą. Nie wiedzieć czemu czuł nad nią wyższość i bał się, że taka obłuda zaraz go zgubi. Właściwie to Grathgor się już wkurwił.
- Dobrze, rsthor - otrzepał się. - Możemy to załatwić jak porządne dziwki  - strzyknął kostkami w ręku, żeby jego pseudo groźba dostała więcej mocy sprawczej. - Walka na gołe klaty? - zapytał bezwstydnie, rozpinając już swoją koszulę.
Jednak czasu nie odpowiedź wiele nie było: elfka zamachnęła się w stronę Grata, a ten pochylił się w dół, żeby to jego szczęka nie została zapaskudzona. I na jego nieszczęście znów upadł na glebę: nie chciał już z niej wstawać. A piach w ustach łagodził uczucie niedopicia. Wstał prędko na nogi, żeby z pozycji pół klęczącej rzucić się na drugą dziwkę. Zapewne z impetem wpadli na ścianę i jak to mentalne siostry - ciągały się za włosy.
- Szkoda byłoby, jakby trochę Ci tych kudłów ubyło - dodał pysznie, przepychając się przy ścianie i starając się wprowadzić rywalkę do parteru. Jeśli ma zaliczyć trzy gleby w jeden kwadrans to chociaż ten ostatni raz mógłby być z kimś.
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki EmptyNie Lut 02, 2020 11:37 pm

Pchnięty przeze mnie facet trzasnął o glebę. Należało mu się, za próbę dotknięcia mnie bez mojej zgody. Nie powiem uśmiechnąłem się widząc go leżącego, ale sam też musiałem zrobić w miejscu kilka kroków aby nie runąć na ziemię.  Potrząsnąłem lekko głową licząc, że to wyostrzy mój wzrok. I wiesz coo? Ni chuja nie wyostrzyło, ale no spróbowałem, a próbowanie nie kosztuje.
Znarszczyłem brwi słysząc co on gada. To już było za wiele, jak dla mnie, jak dla każdego! Nie sprzedajesz szynki w czyimś mięsnym, więc czemu dajesz dupy na moim terenie? Dlaczego dla niego to takie trudne? Zacząłem się naprawdę zastanawiać nad stanem psychicznym tego jegomościa szanownego.
-A żebyć kurwa wiedział, że zabronię dziwko!-krzyknąłem na niego i obserwowałem jak wstaje z ziemi mój pyskaty robaczek, któremu był paluszki połamał, skacząc po nich obcasami.
Jego plan walki na gołe klaty mi pasował. Pokazanie męskości i siły i w ogóle, a jeszcze jakbym go z babskimi cyckami pokonał to już w ogóle byłaby dla niego żenada, w sensie obraza dla jego honoru by była.
Rozebrałbym się, gdybym nie miał tyle guziczków kiecki do rozpięcia, dlatego postanowiłem zaatakować przed czasem, bo byłem gotowy do walki, a to że on nie był, to już nie moja wina. Doskoczyłem do niego i zamachnąłem się, celując pięścią idealnie w jego szczękę. Niestety głowa zniknęła nagle, bo elf się schylił, upadł, klęknął?? Co on zrobił? Cała moja siła zamachu zachwiała mną, a zaatakowany lekko od dołu przed rzucającego się nagle na mnie chłopaka, walnąłem z nim w ścianę tuż obok jakichś drewnianych skrzyń, co świeżością nie pachniały. Trupy w nich transportują, czy co?
Tulący się do mnie przeciwnik szarpnął mnie za grzywę, za co ja odwdzięczyłem mu się tym samym i również go zacząłem szarpać. Obrzuciłem go nienawistnym spojrzeniem gdy rzucił głupi komentarz. Bez włosów byłbym równie seksowny co z włosami przecież.
-A chuj ci w dupe cwelu.- wywarczałem mu prosto w twarz, która była tak blisko mojej, że już powinienem mu wypisywać rachuneczek.
Szarpaliśmy się chwilę i niestety ściana już nieco obdrapała mi plecy. Wyliżę się, no po plecach będzie mi w sumie ciężko się wylizać, może ktoś inny to zrobi.. Jest ktoś chętny? Zapraszam, zniżka na lizanie grzbietu dziwki.
Czułem jak zaczynamy tracić równowagę i zaczynamy przewracać się pod ścianą. Prawą ręką puściłem kłaki chłopaka i odepchnąłem się od budynku, aby być tym, który upadnie i będzie na górze. Zbliżająca się ziemia nie była miłą przyszłością. Wolna ręka mogła posłużyć do wyratowania nas, lecz ja plan miałem lepszy. Wyszarpnąłem nóż z kieszeni, otworzyłem go i akurat gdy lądowałem okrakiem na chłopaku zdołałem zbliżyć dłoń do jego szyi i przyłożyć mu ostrze do garda, tuż nad jabłkiem Adama. A gdzie moje jabłko Adama coo? NO GDZIEEE?? Bogowie mi je odebrali, ale taki jeden mag za kilka lodów mi pomoże. Docisnąłem broń do jego ciała, ale nie na tyle mocno by od razu mu gardło poderżnąć, ale małe nacięcie już się zrobiło.
-I co teraz powesz Lathre?!- wysyczałem mu w mordę, drugą ręką cały czas trzymając za włosy aby dociskać jego łeb do ziemi.- Ostatni raz cię tu wizę, bo nastepnym razem zajebię jak psa.- zagroziłem mu, po czym szarpiąc go za włosy uderzyłem jego czerepem o bruk. Podniosłem się z niego i uważając, że zrobiłem to co trzeba było odszedłem. Chłopak dostał ostrzeżenie, co w związku z nim zrobi zależy od niego, ja jestem gotowy zrobić to co mu obiecałem. Szczur mi łazi po chodniku i zatruwa powietrze, a potem pyskuje i jeszcze się czepia. A niech go smoki wszamią na śniadanie, albo bezdomni.

Z/T
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Pałac Sztuki Empty
PisanieTemat: Re: Pałac Sztuki   Pałac Sztuki Empty

Powrót do góry Go down
 
Pałac Sztuki
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
deraas :: Gaya'Ros :: Centrum Miasta-
Skocz do: