deraas
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Targowisko

Go down 
+8
Ranaia Ande
Ijo'Soth
Jeatrilynn Tra'Vos
Mistrz Gry
Momige
Elyvie Lhikar
Da'enys
Admin
12 posters
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin


Posts : 74
Posty fabularne : 127

Targowisko Empty
PisanieTemat: Targowisko   Targowisko EmptySro Gru 04, 2019 1:18 pm

Targowisko KMO1JWq
~~~
Dozwolone przybywanie do trwających wątków.

Zawsze zatłoczone, pełne straganów i wrzeszczących sprzedawców... Akcenty z różnych krain mieszają się ze sobą tworząc nieznośny harmider i chaos, nie mówiąc o zapachach.  Można zakupić tu rzeczy najpotrzebniejsze, ale zdarzają się również prawdziwe rarytasy.
Powrót do góry Go down
https://deraas.forumpolish.com
Da'enys

Da'enys


Female Posts : 74
Posty fabularne : 55

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyNie Gru 15, 2019 2:50 pm

Wszędzie wokół słyszał gwar i ogólne poruszenie. Sprzedawcy zaciągającymi głosami reklamowali swoje produkty już od kilku godzin, gdy Książę Cwaniaczek uraczył nędzne targowisko swoją bezcenną obecnością. W jego głowie rodził się już kolejny plan, o którym dawał znać jego łobuzerski uśmiech, tak łatwo mylony z aroganckim okazywaniem światu swojej wyższości.
Wcale nie skradał się najciemniejszymi alejkami, starając się pozostać niezauważonym - ba, trzymając głowę wysoko ponad innymi elfami oraz śmkertelnikami, szedł dumnie, roztaczając za sobą woń drogiego olejku z rośliny zwanej "oh-ah". Ubrany byl w drogie szaty w odcieniu granatu, zamówione u kupca z Vakhos. Sakwę trzymał w głębokiej kieszeni wewnątrz lekkiej koszuli z zestawu, rozsznurowanej do połowy klatki piersiowej, natomiast w kieszeni pasujących spodni znajdowała się luksusowa, nastawiona pułapka na myszy - możliwie najuprzejmiejsza przestroga dla rabusia. Podpierał się na ozdobnej, hebanowej lasce z wysuwanym ostrzem oraz główką zakończoną czarnym kryształem orville, a na jego nadgarstku widniała bransoleta - prosty, złoty łańcuszek dopełniający kompletu.
Tak więc Da'enys, w bardzo subtelny jak na niego sposób ociekając luksusem, kierował się środkiem targowiska, rozglądając się sproszkowanym pośmiertnikiem. Kiedy jeden ze straganów przykuł jego uwagę, elf skierował się w jego stronę.
— Vanto, maila — obdarzył stojącą za ladą spiczastouchą nastolatkę o wrzosowych włosach szelmowskim uśmiechem. — Wygląda, że masz wszystko, czego potrzebuję — puścił jej oczko, po czym rzucił przelotne spojrzenie skrzynkom, przy których stała. — Wezmę więc pół tuzina szponów foetid i dwa zęby muscipuli. Czy znajdziesz też dla mnie sproszkowanego pośmiertnika?
Zarumieniona elfka pospieszyła na zaplecze straganu, a Da'enys odszedł kilka kroków od lady i spojrzał przed siebie, bez większego zainteresowania obserwując tłum.
Powrót do góry Go down
Elyvie Lhikar

Elyvie Lhikar


Posts : 124
Posty fabularne : 94

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 10:57 am

Dzień rozpoczął się nad wyraz dobrze i nic nie zapowiadało zmian. Problem był jeden, aczkolwiek znaczący. Ciemnowłosą męczyła nuda, która coraz to upierdliwej dawała o sobie znać.
Lazurowe spojrzenie omiotło otoczenie, jednakże nie odnalazła nic co mogłaby uznać za ciekawe.
Ciche westchnięcie wypłynęło z jej ust, a ślepia ponownie zaległy na przechadzających się elfach. Wszyscy wyglądali jakby gdzieś się śpieszyli, będąc przy tym niebywale głośno, ale czego innego mogłaby się spodziewać po tym miejscu.
Wtem dostrzegła coś, a raczej kogoś, kto wzbudził jej zainteresowanie.
Wybijał się na tle otoczenia już samym wzrostem. Poświęciła chwilę na szczegółową obserwację, a na jej usta wpłynął delikatny, szelmowski uśmiech.
W głowie już wykiełkował plan, który w przeszłości nader często wprowadzała w życie.
To nie tak, że chciała go okraść, chciała jedynie sprawdzić jego spostrzegawczość.
Ile zajmie mu zorientowanie się co zaszło i czy w ogóle się zorientuje. To drugie występowało nader często, ci naiwniacy prawdopodobnie o zgubię orientowali się dopiero w domu, często nawet nie powiązując spotkania  El z zaginięciem przedmiotu. Zgubiłem, słowo klucz często przewijające się przez ich usta.
Przyśpieszyła kroku, przechodząc do dość energicznego truchtu. Gdy znalazła się w odległości, którą uznała za idealną, potknęła się, wpadając na ciemnowłosego. Sprawnie chwyciła się jego nadgarstków, jakoby chciała uchronić się tym od upadku. Ot łapiemy się pierwszego napotkanego przedmiotu, byle nie zaryć twarzą o ziemię.
-Prze...praszam - wydukała, gdy mimo asekuracji, wylądowała na kolanach. Zadarła lazurowe tęczówki  na mężczyznę, starając się wyłapać jego srebrzyste spojrzenie.
Jej dłonie wciąż kurczowo zaciskały się na jego nadgarstkach, gdy zaczęła wstawać. Palce jednej z dłoni sprawnie rozpięły klamrę złotej bransoletki kruczowłosego.
Błyskotka wylądowała w jej karwaszu, gdy tylko puściła jego nadgarstki, zaraz poklepała go po ramionach, jakby zaległ na nich kurz.
-Ale ze mnie niezdaraa… B-Bardzo przepraszam - na jej usta wpłynął niewinny, przepraszający uśmiech, a ona sama bez zbędnych ogródek ruszyła  w dalszą drogę, spuszczając głowę w rzekomym zakłopotaniu.
Sztuczka stara jak świat, polegająca na zdezorientowaniu umysłu ofiary przez zwykłe odwrócenie uwagi. Ścisk działa jak błąd. Mózg nie skupia się na rzekomej bransoletce, a na zaistniałym zdarzeniu -  a ucisk, który mogła powodować błyskotka, jest zagłuszony silniejszym uciskiem dłoni. gdy znika przedmiot mózg nie orientuje się o jego utracie, kodując jedynie, że silniejszy ucisk powodowany przez dłoń zniknął.
Szła spokojnie, a na jej usta wpłynął zadziorny uśmiech. No cóż, może się przeliczyła, w końcu to tylko papuga, te zazwyczaj nie ogarniają co się dzieje dookoła nich.
Powrót do góry Go down
Da'enys

Da'enys


Female Posts : 74
Posty fabularne : 55

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 1:27 pm

Da'enys, dostawszy zamówione przedmioty, zapłacił młodej elfce ze sporą nadwyżką i luźnym krokiem odsunął się od stanowiska, wciąż patrząc na jej twarz z szelmowskim uśmiechem. Odwracając się znów do uliczki głównej, wpadł na jakąś nizutką elfkę... A raczej to ona wpadła na niego. Arystokrata uniósł brew z łobuzerskim uśmiechem.
— Proszę, proszę — pomógł jej wstać na proste nogi. — Takie niezdary to mogłyby częściej na mnie wpadać — uniósł jeden kącik ust, patrząc jej w oczy i... Czując delikatne uszczypnięcie skóry sprzączką bransoletki. "A więc takie buty..."
Pozwolił jej odejść, z rozczarowanym uśmiechem patrząc pod nogi, a następnie, spode łba - na odchodzącą złodziejkę. Przez chwilę śledził ją wzrokiem i gdy był już pewien, gdzie zmierza, szybkim krokiem wszedł w boczną uliczkę targowiska. Kilka razy skręcił, by następnie pojawić się u wejścia uliczki, w którą właśnie skręciła błękitnooka. Nonszanlancko oparł się o ścianę zamknętego stoiska i skrzyżował ręce na piersi.
— Nie masz przypadkiem czegoś, co należy do mnie, maila? — Da'enys rzucił jej znudzone spojrzenie. Przyjrzał się jej twarzy. Elfka była bardzo atrakcyjna, akurat w jego typie: ciemne włosy z kolorowymi akcentami, błękitne oczy, pełne usta, tatuaże... Zjechał wzrokiem jeszcze niżej i uśmiechnął się lubieżnie. Znów skierował spojrzenie na jej lazurowe oczy i z oczekiwaniem wystawił dłoń przed siebie.
— Oddaj mi, proszę, moją własność, a możemy puścić to w niepamięć przy jakimś kolorowym piwie — podszedł do niej tak blisko, że musiała jeszcze bardziej zadrzeć głowę, by spojrzeć mu w oczy. — Ja stawiam.
Znacząco uniósł brwi, po czym wrócił do normalnej miny i puścił jej oczko.
Bardzo często próbowano go oszukać, zdając się na jego wygląd; wystrojony paniczyk, zbyt głupi, żeby odkryć podstęp. Takie płytkie myśli wzbudzały u niego skrzętnie skrywaną irytację. Z jednej strony satysfakcjonowało go, że iluzja bogatego głupka działa jak należy, a z drugiej czuł zawód: od pewnych elfów oczekiwał większej inteligencji wynikającej z dedukcji, niż pustego przeświadczenia o niezawodności powierzchownych obserwacji.
Powrót do góry Go down
Elyvie Lhikar

Elyvie Lhikar


Posts : 124
Posty fabularne : 94

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 2:07 pm

Dziarski chód nie trwał długo. Udało się, nic nie zauważył. Zero krzyków, zero pościgu - nuda. Przez moment nawet żałowała swojego czynu, licząc wewnętrznie, że finał będzie nieco bardziej emocjonujący. A wyszło jak zawsze.
Uniosła wzrok w kierunku nieba, karcąc się w duchu. Powinna odnaleźć inną formę rozrywki, zwłaszcza teraz gdy dołączyła do straży.
Skręciła w kolejną uliczkę, aby zastygnąć w bezruchu na widok kruczowłosego.
Czy to żart? - Nie udało jej się powstrzymać uśmiechu, gdy do jej receptorów słuchowych dotarł jego głos.
Nie spodziewała się, że jeszcze go spotka, a tym bardziej w takiej sytuacji. Najwidoczniej przeczucie jej nie zawiodło i trafiła na kogoś, kto potrafił znacznie więcej, niż ładnie się ubrać. Zaskakujące.
Przechyliła głowę w bok
-Maam? - zagaiła niewinnie. Z jej ust wyrwał się cichy, krótki śmiech.  Obserwowała go uważnie, niejako dziwiąc się jego reakcji, która przełamywała wszelkie schematy z jakimi dotychczas się spotykała, co tylko wzmagało ciekawość ciemnowłosej.
Nieznacznie zmrużyła ślepia nadając im kociego zacięcia, tym samym zadzierając głowę ku górze.
- Twoja własność jest warta co najmniej butelkę dobrej whisky, kochanie - wymruczała z przekąsem, obracając złotą bransoletkę w palcach - Kolorowe piwo jest dobre dla ciot
Zerknęła na jego dłoń, a na jej usta wpłynął zadziorny uśmiech, uniosła bransoletkę, jakby z zamiarem oddania jej prawowitemu właścicielowi. Nic bardziej mylnego. Przyciągnęła bransoletkę do siebie, puszczając ją. Złota błyskotka wpadła za jej bluzkę, znikając w dekolcie dziewczyny.
-Ojej... - przyłożyła palce do ust - Wygląda na to, że wróci do ciebie dopiero po spełnieniu twojej jakże uroczej propozycji - stwierdziła, krzyżując ręce na piersi. Rozejrzała się nieśpiesznie, jakoby szukała  najszybszej drogi.
-Pozwolę Ci nawet wybrać knajpę - spojrzała ponownie na niego.  Trzeba było przyznać, że był przystojny. No i nie taki głupi, jak jej się wydawało, co z kolei prowadziło do wniosku, że jest sprytny. A sprytni ludzie zawsze oczekują czegoś w zamian, bezinteresowność nigdy nie była naszą dobrą stroną. Musiała trzymać fason i nie dać się zwieść jego ślicznym oczom i uwodzicielskiemu uśmiechowi, na widok którego pewnie nie jedna elfka dostała orgazmu, kreując w swych małych móżdżkach wizje ślubu, rodziny i szczęśliwego życia. Idiotki.
Powrót do góry Go down
Da'enys

Da'enys


Female Posts : 74
Posty fabularne : 55

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 3:16 pm

Jej reakcja już nie zawiodła Da'enysa - zamiast szoku, ujrzał na jej pięknej buźce coś na kształt ekscytacji. Ledwie powściągnął własny uśmiech, słysząc jej odpowiedź. Postukał drewnianą laską o jeden z kocich łbów, ktorymi wyłożona była uliczka, a następnie oparł się o nią obiema rękami.
— Chyba nie sądziłaś, że tak łatwo mnie zwiedziesz, Niezapominajko? Posłał jej jeden ze swoich słynnych, zniewalających uśmieszków, na który całe rzesze panien mdlały jak jeden mąż. Było to u niego już tak naturalne, że zdawało się być nieświadomym odruchem. Taki już był urok Da'enysa.
Słysząc jej mało subtelne wzgardzenie piwem, pochylił głowę i spojrzał na nią spode łba, nadal uśmiechając się zadziornie. Ta kobieta coraz bardziej zaczynała mu się podobać.
— Obawiam się, że whisky nie jest odpowiednim trunkiem dla tak atrakcyjnej damy — spojrzał na nią z góry, jego twarz zaledwie kilkanaście centymetrów od jej twarzy. Uniósł kącik ust. — Jeszcze, nie daj losie, zrobiłabyś coś, czego potem byś żałowała.
Jego srebrne oczy świdrowały jej znacznie cieplejsze, lazurowe.
Powiódł wzrokiem za znikającą w jej dekolcie błyskotką. Zaśmiał się w myślach. Naprawdę myślała, że on by tam nie sięgnął? Jedyne co go powstrzymało, to myśl, że zabawa skończyłaby się zbyt szybko...
— W takim razie — zaczął, wystawiając do niej ramię od strony kieszeni z pułapką na myszy. Kiedy je chwyciła, spojrzał przed siebie. — Zapraszam ze mną.
Wiedział, że elfka może mu nie zaufać - i dobrze, sam by sobie nie ufał - jednak liczył na miło (w jego kryteriach, oczywiście) spędzony wieczór, a może i nawet coś więcej?
Jeśli nieznajoma nie miała już nic więcej do dodania, ruszyli w dobrze mu znanym kierunku.
z/t
Powrót do góry Go down
Elyvie Lhikar

Elyvie Lhikar


Posts : 124
Posty fabularne : 94

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 3:47 pm

Intrygujący... to zdecydowanie było jedno z bardziej trafnych określeń.
-Miałam skrytą nadzieje, że mnie zaskoczysz - wyznała z psotnym uśmiechem, czując delikatne mrowienie w brzuchu. Aj, El, hamuj swoje zapędy, bo niebawem znowu będziesz narzekać na nudę.
Uniosła brew, gdy do jej uszu dotarło to jakże zabawne stwierdzenie apropo trunku. Oh, skarbie, gdybyś ty wiedział ile ja pije.
Zmrużyła ślepia, delikatnie przechylając głowę w bok, tym samym nieznacznie racząc się miodowym zapachem, jaki bił od jegomościa. Miała szczerą ochotę przesunąć nosem po jego szyi, aby się sztachnąć raz czy dwa.
-Przekonajmy się - szepnęła, nie gubiąc przy tym kociego uśmiechu.
Grzecznie pochwyciła jego ramię, czując się nieco rozbawiona tym faktem. Nie pamiętała kiedy ostatnim razem z kimś się tak prowadziła.
Idąc, pilnowała długości kroków, by przypadkiem nie ciągnąć go za sobą.
Czuła na sobie przelotny wzrok kobiet, które prawdopodobnie dostawały właśnie wścieklizny macicy. Gdyby otworzyła któraś usta, wydostałaby się z nich gęsta piana.
Spokojnie, ja tu tylko na chwilę, zdążycie mu dać dupy.
z.t
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 9:35 pm

Było już późne popołudnie gdy przyszedłem na targowisko bo to było jedyne sensowne miejsce gdzie mogłem znaleźć to czego szukałem i liczyłem, ze to znajdę za jakąś sensowną cenę. Dodatkowo nie miałem na to nie wiadomo ile czasu, bo byłem już na noc umówiony z kilkoma osobami.
Łaziłem od straganu do straganu i zaglądałem przez ramię klientom aby sprawdzić czy ten sprzedawca ma może to czego szukam. Oczywiście też korzystałem z tego, że jest tutaj tłumnie, ludzie się o siebie ocierają i dotykają. Zwędziłem więc komuś kilka monet, małe lusterko, podręczne z klapką i jakiś łańcuszek srebrny. Szedłem i szedłem, nasłuchując czy ktoś się nie zorientował, ze go oskubałem, ale chyba nikt nie reagował.
W końcu po długim spacerze znalazłem stoisko z medykamentami, na moje szczęście nie było tak dziko oblegane jak stoisko z warzywami.
-Vanto.-skinąłem głową do mężczyzny stojącego po drugiej stronie stołu.-Bandaże poproszę, tak dwie te zawijki.-uściśliłem i rozejrzałem się po towarach. Zapłaciłem ile miałem zapłacić i schowałem nowy nabytek to kieszeni na udzie, tam też trzymałem wszystkie skradzione do tej pory rzeczy.
-A czy dostanę tutaj może coś takiego?-wyciągnąłem do przodu dłoń ze szklaną fiolką, którą dostałem od Imarisa.-Był w tym taki pomarańczowy płyn, co mi ręce szybko wyleczył jak się pokaleczyłem.-wyjaśniłem wiedząc, że pusta fiolka może mu niewiele powiedzieć.
Zawiedziony patrzyłem jak straganiarz kręci głową i mówi, ze nie wie o czym gadam. Przecież to nie mogło być jakieś super lekarstwo, bo przecież czegoś cennego bym nie dostał.
Podziękowałem i ruszyłem dalej, dalej co jakiś czas sprawdzając czy nie ma gdzieś jeszcze medyka, ale widzę, że nie mam dzisiaj szczęścia.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 10:08 pm

Momige kręcił się po targu, jakby szukał szczęścia... A może to ono powinno znaleźć go?
Kątem oka zauważył dziwną postać, która od razu zwróciła jego uwagę. Opierała się o ścianę na skraju wąskiej uliczki. Ubrana była w misterny kapelusz, miała kolorowe buty i mnóstwo pierścieni na rękach. Odcień skóry mężczyzny był wyjątkowo ciemny, a gdy spostrzegł na sobie wzrok pół-elfa wyszczerzył białe kły, ukazując tym samym szeroką szparę między zębami.
Tineresc! Młodzieńcze! — dziwak krzyknął w obcym języku, po chwili poprawił się na powszechny w tymże kraju. — Do ciebie mówię! — wskazał na niego palcem, po chwili wykonując zachęcający gest, aby do niego podszedł.
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 10:23 pm

Szedłem przez targ licząc, że znajdę kolejne stoisko z lekami i tam będzie to czego szukam. Lek był na prawdę dobry i przydałoby się mieć kilka fiolek, tak na zaś, choć nie często doznaję aż takich obrażeń.
Wydało mi się, że widzę jakiś cień po mojej prawej, w pewnym sensie się nie myliłem. Zatrzymałem się i spojrzałem na mężczyznę, niby nieubranego jakoś dziwnie, ale na pewno odstawał od reszty ludzi na targowisku.
Zmierzyłem go podejrzliwym wzrokiem. Czyżby widział jak kradłem? Może to morderca? W dzień mi raczej nic nie grozi, ale nigdy nie wiadomo z jakim rodzajem świra ma się do czynienia. Wsadziłem ręce do kieszeni spodni, prawą dłonią wyczułem nóż i złapałem go, tak aby w razie czego móc go łatwo wyjąć i przygotować do ataku.
Ruszyłem w jego kierunku zerkając na przechodniów, którzy zwracali na mnie uwagę tylko dlatego, ze przeszkadzam im w pośpiesznym podążaniu dokądś.
Zatrzymałem się jakieś półtorej metra od nieznajomego.
-Vanto.-rzekłem marszcząc brwi i lekko przechylając głowę.-Potrzebujesz pomocy czy coś?-zapytałem gładząc wskazującym palcem nóż w kieszeni.
Nie ufam jakoś specjalnie obcokrajowcom, z pierścieniami. Wyglądają jak lewi magowie, albo wróżbici co zaciągną cię do swojego namiotu, powiedzą, ze za trzy sekundy zostaniesz okradziony, a potem wyjmują sztylet i proszę, przepowiednia się spełnia.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 10:32 pm

— Wręcz przeciwnie! — roześmiał się obcokrajowiec, szczerząc kły w charakterystyczny sposób i gładząc wąsik. — Zdaje mi się, że to ty potrzebujesz mojej pomocy! — powiedział, po czym szybko zniknął w uliczkę.
Jeśli Momige podążył za dziwakiem, zobaczył, jak stoi on przy kilku misternie zdobionych, sporych skrzyniach, które świeciły wkutymi w nie diamentami, niezwykle pięknymi klamrami i wysoko jakościowym drewnem. — Czego sobie życzysz, miły towarzyszu? — otworzył zachęcająco jedną z nich, ukazując zawartość– były to niezwykłe rzeczy, aż trudno było skupić na nich wzrok. Mnóstwo fiolek, świecidełek, runy... Dlaczego jednak czarny mężczyzna oferuje to osobie, która raczej nie wygląda na bogatą?
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 10:44 pm

Okazałem lekkie zdziwienie słysząc, ze to ja potrzebuję pomocy. Niby prawda, szukam lekarstwa, ale no nie wiem. Branie chemii od kogoś podejrzanego to nie jest dobry wybór. Nie wiadomo jakiego barachła napakował do eliksirów o ile to eliksiry, a nie zwyczajna , barwiona woda.
Tak czy inaczej poszedłem za nim, zachowując odpowiedni dystans. Niepewnie wyjrzałem zza rogu ściany gdzie czekało mnie kolejne zaskoczenie. Oczy mi się zaświeciły widząc te błyszczące kamienie, te dobrej jakości skrzynie. Oczywistym było, ze wraz z zafascynowaniem pięknym asortymentem rosła też podejrzliwość. Dziwny tym, z dziwnego kraju, trzyma w dziwnym miejscu swoje dziwne skrzynie wypełnione bogactwami. Nawet ahern wyczułby tu podstęp.
Wyszedłem zza rogu, jednak nie podchodziłem, czułem w kościach, ze zaraz zostanę na chama wrzucony do skrzyni i wysłany daleko aby pracować dla jakiegoś grubasa albo mnie zwyczajnie sprzedawca zje na kolację. Nie wiem.
-Yyy...z całym szacunkiem drogi...Panie...-zacząłem, po czym wskazałem lewą ręką, od niechcenia na cały jego dorobek.-...ale sam musisz przyznać, że to wszystko jest podejrzane. Fao jeśli cię tym uraziłem, ale no ten, rozumiesz.-powiedziałem śmiało przyciszonym lekko głosem.
Na szybko rozejrzałem się dookoła aby upewnić się, ze nikt mnie od tyłu nie zachodzi. Obserwowałem mężczyznę, to jak zareaguje, i nie spodziewałem się, że zacznie skakać ze szczęścia.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 10:51 pm

— Podejrzane? Nieeee... — przekonywał go obcokrajowiec, wywijając ciągle wąsika i mrugając oczyma. — Jestem zwykłym kupcem, który takich rzeczy ma pod dostatek... Och, czy nie uważasz, że ta fiolka nie byłaby baaaardzo przydatna? — zagaił, wyciągając nagle zza pazuchy dokładnie taką samą ciecz, jaką Momige dostał od dowódcy Skrzydlatej Straży. — A może więcej? — wyciągnął, kolejną i kolejną, aż w jego dłoniach spoczywało pięć takich fiolek. — Wszystko, czego potrzebujesz! — ukłonił się elegancko, szczerząc kły ze śmieszną szparą.
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 11:03 pm

Wyraziłem swoją niepewność, i cóż no, facet zaprzeczał, ale to nie sprawiło, że przestałem wątpić.
Osłupiały stałem i patrzyłem jak wąsaty wyciąga zza pazuchy fiolkę z lekarstwem, którego szukałem. Nie wiem czemu, poklepałem się po kieszeniach aby sprawdzić czy mi skubaniec pustej fiolki nie zarąbał i nie wypełnił na szybko sikami czy czymś, nie wiem na jaki kolor on sika, ale puste szkiełko nadal było w moich spodniach. Patrzyłem jak wyciąga pozostałe fiolki, a zaskoczenie szybko przerodziło się w złość. Sięgnąłem ręką do kieszeni i gwałtownie wyciągnąłem z niej nóż, otwierając go płynnym ruchem.
-Skąd wiesz, że dokładnie tego potrzebuję?-zapytałem, ale nie dałem mu czasu na odpowiedź.-Śledziłeś mnie!-warknąłem i zbliżyłem się do niego dwa kroki. Między nami dalej było trochę za daleko aby tak go atakować teraz. Nóż ściskałem w pięści, kciuk leżał na końcówce rękojeści, a ostrze było skierowane w dół. Jak się człowiek dobrze ustawi i wszystko zaplanuje to może zabić kogoś w dwóch ruchach.
Czułem, ze sprzedawca spod czarnej gwiazdy zacznie mi się zaraz tłumaczyć i mydlić oczy, ze co złego to nie on. Wybacz panie, nie ufam tym co mnie śledzą.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 11:09 pm

— Ależ miły towarzyszu! Sam pytałeś mojego znajomego, czy coś takiego ma! — uśmiechnął się, nadal trzymając przed elfem fiolki z płynem. Nóż nie zrobił nad nim żadnego wrażenia, nadal szczerzył zęby i wyglądał komicznie. — Jeśli masz tajemnice, mój drogi, bądź bardziej dyskretny. — stwierdził zawadiacko, po czym schował towar i wyciągnął puste dłonie przed siebie. — Och, nie mam broni... Tyko towary z dalekich krain. Ale jeśli nie jesteś złotko... — przerwał, na chwilę spoważniał, zrobił się nawet nieco złowrogi — zainteresowany, to cóż mam poradzić? — ponownie przybrał wyraz twarzy miłego, wąsatego wujaszka. — Powątpiewam, drogi pół-elfie, że znajdziesz to cudeńko u kogoś innego!
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 11:20 pm

Nie opuszczałem noża, ale boja czujność jakby oklapła. Niby nie potrzebowałem tych leków teraz, ale nie widziałem ich jakoś nigdzie indziej.
Krew mi trochę zmroziło gdy mężczyzna spoważniał. W trzewiach czułem, że mam uciekać. Już widziałem takie uśmiechy, już widziałem takie zachowanie.
-Tak, dziękuję za ofertę, ale znajdę innego sprzedawcę.-powiedziałem, siląc się na stanowczy i pewny ton głosu. Powolnym krokiem wycofałem się trochę, po czym obróciłem się i zacząłem biec w stronę głównej uliczki targowej, w między czasie schowałem nóż. Głupio by było gdybym tak wybiegł na ludzi z bronią. Jeszcze by sobie głupoty pomyśleli.
Nic od niego nie kupię! Co jak to lewe leki, albo trucizny w ogóle, albo inne straszydła? Jak już mnie przyciśnie to utaplany w krwi i bez ręki będę pełzł do blondyna żeby mi pomógł, a nie, że przyjmę pomoc od dzikusa z daleka. Dlaczego się nie rozłożył na normalnym stoisku, bo nielegalnie tu jest? Obejrzałem się za siebie z niepokojem.
Dał mi uciec, próbował zatrzymać? Może zwyczajnie sobie odpuścił wiedząc, że niedługo kolejny baran zgodzi się za nim iść? Jeśli nic mi nie robił to zwyczajnie wbiłem się w tłum i przyspieszonym krokiem zacząłem iść w stronę gdzie stragany się kończą.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 11:27 pm

— Żegnaj więc, przybyszu! — Momige usłyszał za swoimi plecami, kiedy postanowił odejść. Zdawało się, że dziwak wcale nie interesował się tym, aby za nim podążyć... Szybko wtopił się w tłum i wkrótce dotarł tam, gdzie targowisko się kończyło. Była to najzwyklesza, szara ulica, która o dziwo, była opuszczona... No, prawie.
Momige niemalże zemdlał, kiedy zobaczył tego samego czarnoskórego obcokrajowca opierającego się o ścianę. Tym razem przyglądał się swoim pierścieniom, nawet nie patrząc na niego. Po chwili jednak odwrócił się i z przerażającym uśmiechem wyszczerzył kły.
— Och. Niezwykłe, acz wydaje mi się, że... Masz coś, co mogłoby mi się przydać. — rzekł niezwykle sympatycznym, troskliwym głosem, a po chwili wyciągnął zza surduta dużą, pełną pieniędzy sakiewkę. — Tysiąc fialarów za to jajko.
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyPon Gru 16, 2019 11:42 pm

Wyszedłem na ulicę, dość pustą. Byłem daleko od tłumu i miałem nadzieję, ze od mężczyzny też, myliłem się.
Gdy spojrzałem przed siebie, podskoczyłem w przestrachu, obejrzałem się w tył. No przecież opuściłem targ, a facet właśnie tam był? Wyprzedził mnie i nie jest nawet zdyszany? To wina pobocznych, uliczek, co są wąskie, ale można po nich biegać bo ludzi tam nie ma. Jęknąłem cicho, ze zrezygnowaniem kiedy usłyszałem jego głos i okazało się, ze on nie jest zwidami.
Błyszczącymi oczkami patrzyłem na sakiewkę którą mi wąsacz pokazuje. Brwi nieco się uniosły. Uuu.
Za jajko mówisz. Niby to tylko jajko, co jak będę głodny to sobie jajecznicę zrobię, ale on proponuje mi za nie 1000 fialarów. Sumka to nie jest mała. Przełknąłem ślinkę. Mógłbym sobie wziąć wolne na długo długo i kupić sobie jakieś leprze materiały na dom. Wydechnąłęm szybko nieco powietrza z płuc. Ale to moje jajko. Kupiłem je, pokochałem, nie wiem, no przywiązałem się do niego emocjonalnie. W głowie mojej trwała walka, widać to było po spojrzeniu. Bogactwo przeminie i będę musiał wracać do pracy, i do tego będę sam. A jajko będzie gdzieś nie wiadomo gdzie.
Zmarszczyłem brwi, wyprostowałem się i spoważniałem.
-Nie oddam ci Osq'ara, to jajko należy do mnie!-szczeknąłem z powalającym zdecydowaniem, czując, że zwykłe gadanie do niego nie dotrze.-Więc teraz z łaski swojej dareth ahern i już nigdy więcej się do nas nie zbliżaj.-mówiąc nas miałem na myśli mnie, moje jajko, mojego konia, moich znajomych i wszystko inne co moje. Straciłem cierpliwość do obcego, który nieźle naszarpał moje nerwy przez te ostatnie kilkanaście minut.
Gdyby coś kombinował może jakaś zbłąkana dusza z targu usłyszałaby moje wrzaski o pomoc, choć nie do końca jestem pewien czy starczyłoby im odwagi by dołączyć do walki.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyWto Gru 17, 2019 12:01 am

— Och... — rozbrzmiał zatroskany, niski i melodyjny głos czarnoskórego kupca. Pogładził on wąsik, gładką żuchwę i poprawił sobie kapelusz. — A może jednak? — wyciągnął kolejną sakwę pełną monet, potrząsnął nią, a potem schował za siebie. — Czyżby nie interesowały Cię pieniądze? Ha! — zaśmiał się szczerząc kły, a potem spojrzał na coś, co znajdywało się zanim...
Gdy Momige odwrócił się za siebie, ujrzał coś niebywałego– ulica nadal była całkowicie pusta, poza wielkim, czarnym dzikim kotem, który oblizywał sobie łapy leżąc na bruku. Wtedy zwrócił swoją uwagę na kundla i wydał z siebie gardłowy pomruk... Obcokrajowiec zrobił krok do przodu, pochylony i ciekawski. — Pomyśl tylko... Mogę obsypać cię pieniędzmi... Czy zasługujesz na to, co masz teraz? Na taki los? MOTYLKU? — rozszerzył usta, wytrzeszczył oczy, a one zawirowały, po chwili roześmiał się w głoś, jakby zobaczył najśmieszniejszą rzecz w życiu... Wielki kotowaty za Momige wstał, przeciągnął się, oblizał i ruszył leniwym krokiem ku białowłosemu...
Co zrobi Momige? Gdzie jest granica, która sprowokuje dziwaka do potencjalnego ataku? Czemu chce dostać to... Jajko?
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyWto Gru 17, 2019 12:18 am

Stałem tam zdeterminowany, że będę bronił mojego jajka. Skoro jakaś przybłęda chce za nie dać 1000 to jakiś kolekcjoner czy inny ekscentryk może dać więcej. Na razie stanęło na tym, że jajko kocham i za nic nie oddam. Więc kolejna sakiewka z pieniędzmi na mnie nie podziałała.
Wzrok kupca powędrował gdzieś w dal. Ostrożnie, spodziewając się podstępu z jego strony, spojrzałem za plecy.
-Enaste-szepnąłem widząc kota. Żeby w środku miasta taki łaził, gdzie ludzie, gdzie straż, gdzie ktokolwiek?
Odsunąłem się od zwierzęcia o krok, zbliżając się tym samym do faceta. Kątem oka, spojrzałem na mężczyznę i poczułem jak zimny, nieprzyjemny dreszcz przechodzi mi wzdłuż kręgosłupa gdy słyszę słowo ,,Motylek". Z ust Imarisa brzmiało ono dużo lepiej.
Zacząłem się poważnie zastanawiać nad tym co zrobić. To, że żyję jak żyję mi nie przeszkadza aż tak, daję radę wiązać koniec z końcem i w sumie to się liczy. Pieniądze, zwłaszcza ich ograniczona suma nie pozwoli mi za rozpoczęcie własnego biznesu, znalezienie lepszego domu i podniesienie kwalifikacji, nie na raz. Nie odpowiedziałem, za to zadałem pytanie, bo jedna rzecz mi nie dawała spokoju.
-To jej jajko?-zapytałem odsuwając się od kota, ale starając się też wyminąć jakoś niebezpieczną personę.
O ile dobrze kojarzę to koty jajek nie składają, może je znalazła i adoptowała, a potem zostało jej ukradzione? Z drugiej strony to nie ma sensu, ani trochę. Postawiłem na razie na spokojne, zaranie, mało agresji i rzucania się, może tylko odkładam moment walki na później, ale może właśnie później będę mieć lepszą pozycję
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyWto Gru 17, 2019 12:26 am

— Ooo... — kupiec zaczął bawić się jakimś dziwnym przedmiotem w dłoniach. — Czyli nie chcesz pieniędzy... Nie chcesz też niczego... A tyle mógłbym ci dać. — cmoknął z niezadowoleniem — Coś mi mówi, że szukasz kłopotu... — stuknął obcasem kolorowego buta w posadzkę, a wtedy kot wielkości czarnej pantery ruszył dzikimi susami w stronę Momige.
Kupiec wykorzystał moment, kiedy przerażony Momige spojrzał z przerażaniem na podążającemu ku niemu kota. Dziwak wyciągnął nagle z rękawa długą, zakończoną ostrzem laskę, uderzył nią w sakwę pół-elfa, aby tamta wypadła. Niestety, nie wszystko poszło po jego myśli– nie udało mu się jej chwycić, a czarne jajo spadło na ziemie... Obaj usłyszeli dźwięk jakby łamanych kości...
Kocisko zatrzymało się, byli nadal całkowicie sami... Co ma robić cyrkowiec z zawodu? Uciekać? Ile ma szans w stosunku do wielkiego kota? Mógł zauważyć na jaju duże, niebezpieczne pęknięcie... Ale nadal się jakoś trzymało, żadna przestarzała ciecz się nie wylała. Co teraz? Czy jedynym rozsądnym wyjściem będzie... Ucieczka na zasadach CYRKOWCA?
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyWto Gru 17, 2019 12:43 am

Biegnący na mnie kot zatrzymał się gdy jajko spotkało się z ziemią. Zwiałem głęboki wdech, przerażony tym co własnie usłyszałem. Rzuciłem się na jajko, podnosząc je szybko z ziemi i przyciskając bezpiecznie do ciała. Nikt nie będzie krzywdzić tego jajka!
-On prawie stłukł twoje jajko, bierz go!-krzyknąłem nie spodziewając się, ze kot mnie posłucha, bo koty nie słuchają rozkazów, chociaż uderzenia obcasem posłuchał, kto wie czy kot w ogóle jest zainteresowany jajkiem, może ma je gdzieś i zwyczajnie słucha poleceń? Nie ważne to wszystko.
Od razu po krzyknięciu odskoczyłem z jajkiem w bok i ruszyłem biegiem do najbliższego budynku, przy którym szczęśliwie stały jakieś drewniane skrzynie i beczki. Wskoczyłem z jednej na drugą, a później wskoczyłem z nich na dach niskiego domku. Z zajętymi rękoma był to bardzo niestabilny skok.
Zacząłem biec po tych daszkach, przy każdym kroku bojąc się o potknięcie i upadek, co jakiś czas musiałem wykonywać długie skoki aby przeskoczyć z jednego budynku na drugi. Kot nas gonił? Możliwe, dla niego to w końcu raczej nie problem dostać się na dach i biec.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyWto Gru 17, 2019 12:30 pm

O dziwo wyścig się nie rozpoczął... Momige nie widział za sobą żadnego kota, ani też przed sobą żadnego dziwaka. Zorientował się, że okoliczne uliczki znowu jakby zaczęły się zaludniać. Co jest grane? Czy to znak, że tamten odpuścił?
Ale to nie koniec. Pęknięte jajo zaczęło jakby wewnętrznie się poruszać– pół-elf mógł wyczuć to, gdy je trzymał, jak coś w środku tańcuje i jest widocznie mocno zdenerwowane. Najwyraźniej stłuczenie doprowadziło do tego, że TO COŚ w środku mogło postanowić, że czas ucieczki to najlepszy moment na opuszczenie mieszkanka...
Chyba najlepiej będzie się gdzieś ukryć z tym jajem...
Powrót do góry Go down
Momige

Momige


Posts : 254
Posty fabularne : 187

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyWto Gru 17, 2019 5:39 pm

Wskoczyłem na dach i nieco się ślizgając po nim uciekałem przed kotem, myśląc że mnie goni, na szczęście i o dziwo nie ruszył za mną. Obejrzawszy się i zobaczywszy, że jestem w miarę bezpieczny, poczułem jak jajko zaczyna szaleć. Przytuliłem je, automatycznie zaczynając je gładzić.
-Meavoel kochany, spokojnie. Fao za to wszystko.-szeptałem do jajeczka gdy zeskakiwałem z daszku w ciemną alejkę ze śmieciami.
Nie wiedziałem czy mam wołać o pomoc, ludzie widząc dziwne jajko mogą się przestraszyć, zwłaszcza, ze nie wiem co jest w środku. Jedna z leżących na ziemi i w cieniu niewielkich skrzyń była wypełniona zużytymi, przybrudzonymi materiałami i jakimiś suchymi roślinnymi włóknami, widać coś delikatnego było tu przechowywane. Położyłem jajko w drewnianym pudełku i najdelikatniej jak mogłem obłożyłem ja tymi szmatami. Jak się jajka wykluwa? Nie mam zielonego pojęcia o jajkach. Nachyliłem się nad moim kochaniem, cały czas gładząc go dłońmi i szepcząc miłe słowa dla uspokojenia. To nie był najlepszy moment na jego pękanie. Obróciłem się, rozglądając czy nic nam nie grozi, na razie jakoś zagrożenia nie dostrzegałem. Boczna, wąska uliczka gdzie śmierdzi śmieciami i zgnilizną, raczej jest tu bezpiecznie i nikt tu nie zajrzy.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Posts : 197
Posty fabularne : 216

Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko EmptyWto Gru 17, 2019 7:48 pm

Jajko zostało ukryte w względnie bezpiecznym miejscu... Oby nikt nie próbował teraz włazić w tą niezbyt ciekawą uliczkę, zwłaszcza dziwacy i koty.
Momige zauważył, jak skorupa się wybrzusza, powstają kolejne pęknięcia. Z środka wydostał się jakiś niezidentyfikowany płyn... W środku coś o białym kolorze i dziwnych kształtach usilnie próbowało się wydostać... Ale wszyscy mówią, żeby nie pomagać w wykluwaniu się jaj. Bogowie, co ten zdziadziały sprzedawca mógł opchnąć cyrkowcowi?
Ku przerażeniu elfa najpierw wyłoniła się jaszczurza głowa, biała... Wyrm? Boletus? Lindywyrm? Wszystko to, to groźne, niebezpieczne bestie, które jak tylko dorosną mogą mieć chętkę na pożarcie wybawcy... Ale chwila.
Wyłoniło się po chwili skrzydło... Więc musiała to być wiwerna, biała... Ciekawy okaz. Maleństwo bardzo się męczyło z opuszczeniem zniszczonego domku, więc zapewne było jeszcze za młode na wyjście... Momige już chciał mu pomagać, ale wtedy go odrzuciło.
Z jaja upłynęło trochę krwi, kiedy całkowicie pękło a jego oczom ukazało się dziwactwo... Zaczął liczyć: nogi, skrzydła... jedno, drugie... 4 nogi... Rogi. Czerwone oczy... Nieco mniejsze niż niewielki kot... Nie, to niemożliwe.
Smoczątko upadło bezsilnie na wyściółkę i wydało z siebie dziecinny ryk.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Targowisko Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko Empty

Powrót do góry Go down
 
Targowisko
Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
deraas :: Gaya'Ros :: Centrum Miasta-
Skocz do: