deraas
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Targowisko

Go down 
+8
Ranaia Ande
Ijo'Soth
Jeatrilynn Tra'Vos
Mistrz Gry
Momige
Elyvie Lhikar
Da'enys
Admin
12 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin


Posts : 74
Posty fabularne : 127

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptySro Gru 04, 2019 1:18 pm

First topic message reminder :

Targowisko - Page 4 KMO1JWq
~~~
Dozwolone przybywanie do trwających wątków.

Zawsze zatłoczone, pełne straganów i wrzeszczących sprzedawców... Akcenty z różnych krain mieszają się ze sobą tworząc nieznośny harmider i chaos, nie mówiąc o zapachach.  Można zakupić tu rzeczy najpotrzebniejsze, ale zdarzają się również prawdziwe rarytasy.
Powrót do góry Go down
https://deraas.forumpolish.com

AutorWiadomość
Shila Shaemori

Shila Shaemori


Female Posts : 60
Posty fabularne : 57

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyPią Lut 28, 2020 8:20 pm

Kilka dni po akcji w sypialni


Shila nie wiedziała co ze sobą robić. Pan nie chciał jej widzieć, nie wzywał jej. Arias z jakiegoś powodu też nie wyznaczał jej szczególnych zadań. Zmówili się czy co!? To było przerażające... ta niepewność... czuła się jakby o niej nagle zapomniano... W sumie, kto chce pamiętać o dziewczynie, której pozbył się z uśmiechem własny ojciec...
Była nikim...
Nikomu niepotrzebna...
Przez nikogo niekochana...
Niezauważana przez nikogo...

W dworku nie mogła wytrzymać. Całymi dniami siedziała w sali koncertowej i wyżywała się na instrumentach. Kto by pomyślał, że tak łatwo jest nauczyć się grać na pianinie i skrzypcach... A może to ona po prostu miała do tego talent... nie, nie, nie ona była nikim... to musi być zwyczajnie proste, że dała radę.
Mijała na ulicach elfy nawet ich nie zauważając. Przystojny pan, ładna pani. Słodki dzieciak. Kiedy w końcu jedna z tych ładnych pań za nią zawołała odwróciła się.
-Jupi...? - Wykrztusiła. Zmierzyła ją wzrokiem. Była zaskoczona jak ta wygląda... w co jest ubrana. -Jak Ty wyglądasz?... To znaczy ślicznie! Nie poznałam Cię. - Wyjaśniła wskazując ją ręką. Sama brunetka ubrana była w delikatną sukienkę w kolorze bladego nieba, ze zwiewną, wiązaną w pasie białą tuniką na wierzchu.
-Dostałaś w końcu zgodę na opuszczenie dworku? To ekstra. - Zapytała. Ucieszyła się na widok przyjaciółki, zwłaszcza poza murami tej piekielnej rezydencji. Uśmiechała się, ale oczy miała smutne.
-Na co złoszczę? Na dyskusję w ogrodzie? Weź daj spokój. Przecież nie ma o co. - Odpowiedziała też na pytanie rudej. Mogły sobie wygarnąć, ale o to przecież chodzi. Nie ma się na co złościć, każda ma prawo do własnego zdania i emocji no nie?
Powrót do góry Go down
Jupiter

Jupiter


Posts : 57
Posty fabularne : 49

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyPią Lut 28, 2020 8:31 pm

- A weź daj spokój, Arias stwierdził, że moje rzeczy się "zniszczyły" czaisz to? ZNISZCZYŁY jakbym go nie znała to bym uwierzyła...pieprzony kłamca. Ale za to, dał mi sakwę na wydatki. Kurde Shila..pół mieszka i on twierdzi, że to na drobne wydatki. On chyba nie ma pojęcia co to znaczy drobne wydatki!
Wypaliła jak długa na jej słowa. Sama była tak podekscytowana, że nie mogła się skupić na niczym innym. Dopiero po chwili się ogarnęła i spojrzała na Shilę. Była nieobecna jakaś taka...inna.
- Tak można powiedzieć...za dobre zachowanie jak to ujął Arias. Ale mniejsza...powiedz mi, co się dzieje? Wyglądasz dość...nieswojo. Poza tym, sądziłam że jesteś zła czy coś...
Przyznała zbliżając się do przyjaciółki. Ujęła ją pod ramię i skierowała swoje kroki w stronę stoisk, gdzie jeden drugiego przekrzykiwał.
- Cieszę się, że się nie gniewasz. Wiesz...nadal nie zmieniłam swojego zdania na jego temat. W ogóle na ich temat...ale mniejsza. Olejmy to. Mamy wychodne, co Ty na to by pójść coś zjeść? Ewentualnie poszaleć sobie po stoiskach. No i muszę kupić sobie coś na zmianę, bo te wszystkie rzeczy są dość...nie w moim stylu. Chociaż obiecałam sobie, że tym razem kupię coś odpowiedniego. No i obiecałam Ci dać pokaz tańca przy twoim akompaniamencie więc i strój się odpowiedni przyda.
Dodała wesoło nie komentowała stroju Shili, bo ona zawsze wyglądała ładnie, w ogóle no ej, to Shila, ona zawsze wiedziała jak się ubrać, nie to co Jupiter!
Powrót do góry Go down
Shila Shaemori

Shila Shaemori


Female Posts : 60
Posty fabularne : 57

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyPią Lut 28, 2020 9:28 pm

-Ano... - Westchnęła. Nikt tam nie wiedział co znaczy drobne wydatki... mięli inną skalę niż one. Obie pochodziły z niższej klasy, swoje przeszły, nie zawsze chodziły czyste i najedzone.
Shila jednak już przywykła. Było zwyczajnie łatwiej nie robić porównać, zaakceptować ten stan rzeczy i być. Zadręczanie się gdybaniem, co mogliby zrobić z taką sumą złota za ich dawnego życia nie miało najmniejszego sensu, a tylko sprawiało ból.
-Arias tak powiedział?... Ty i dobre sprawowanie? - Zaśmiała się lekko i szturchnęła dziewczynę. -Żarty sobie robię. Podczas kolacji byłaś perfekcyjna. - Przyznała. tak, tak, pochwaliła ją. Miała za co. To ona dreptała z nogi na nogę, nie mogła ustać dobrze ze zmęczenia, o mało wina nie rozlała, a Jupi... pełna klasa, profesjonalizm normalnie!
-Jak się obkupisz, to możemy iść coś zjeść. Nie miałam planów. tak się szwendam bez celu. - Przytaknęła. Szły dalej razem ulicami. Dobrze było zająć głowę pierdołami. Jupi cieszyła się na te zakupy jak dziecko z wymarzonej zabawki. Nie chciała jej psuć tych chwil.
-Daj spokój. Po prostu się martwię... ale zostawmy tą rozmowę na potem. Chcesz zrobić zakupy, a ja nie chcę Ci tego psuć. Możemy popłakać przy obiedzie. - Odbiła piłeczkę. Naprawdę nie chciała, żeby Jupi TERAZ męczyła ją pytaniami. Chciała z nią porozmawiać, może znowu ostrzej podyskutować, pokrzyczeć... obie tego potrzebowały, ale teraz zakupy!
-Uwierzysz, że nauczyłam się grac na pianinie i skrzypcach? Nie idzie mi jeszcze jak z harfą, ale to zaskakująco łatwe. - Rzuciła też na odwrócenie uwagi. Skoro Jupi znowu chciała tańczyć, ona z przyjemnością zagra.
Powrót do góry Go down
Jupiter

Jupiter


Posts : 57
Posty fabularne : 49

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyPią Lut 28, 2020 9:40 pm

O tak, sama w to nie mogła uwierzyć, ale obawiała się, że to jej "dobre sprawowanie" długo nie potrwa. Jupi była wybuchowa, bezpośrednia i dzika. Nie interesowało ją to, co kto myśli skąd znowu. Spojrzała na przyjaciółkę z uwagą i skinęła głową. Na jej słowa tylko się roześmiała.
- Oj daj spokój, miałam ochotę wylać ten dzbanek co trzymałaś na głowę naszego szanownego gospodarza. Ten jego uśmieszek, ta maska...skurwiel, gdybym mogła wsadziłabym mu go do gardła.
Parsknęła pod nosem rozbawiona.
- Wiesz, mój ojciec i brat zawsze powtarzali, że wojna w domu powinna trwać w domu nie poza nim, a co ważniejsze nie przy gościach. Mścić się i dogryzać owszem ale z kulturą i szykiem gdy obce oczy tego nie widzą.
Przyznała i cicho westchnęła pod nosem.
- Ej, a widziałaś tego młodego, tego syna Alecarto? Kurwa, wykapany ojciec, ale uprzedzam jeśli to taka sama szuja jak jego ojciec to lepiej niech spieprza tam skąd przybył. Z jednym dręczycielem przeżyjemy, ale trzema...z dwojgiem nam już ciężko a jeszcze on...
Wzdrygnęła się lekko i pokręciła głową rozbawiona. Krocząc tak wybrała kilka sukien i tunik. Zaraz potem przeniosła wzrok na Shilę.
- Serio? Koniecznie musisz mi zagrać! Aż Ci zazdroszczę...wiesz...Arias obiecał pogadać z Alecarto by zwrócił mi kuszę...
Zagadnęła z błyskiem w oczach.
Powrót do góry Go down
Shila Shaemori

Shila Shaemori


Female Posts : 60
Posty fabularne : 57

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyPią Lut 28, 2020 10:05 pm

-Mądrych miałaś bliskich. - Przyznała. Cieszyła się, że Jupi ciepło wspomina swoją rodzinę. Żal, że odeszli... ale ich miała. -Mój ojciec... eh to szkoda gadać... - Machnęła ręką. Nawet nie chciała gada wspominać. Niech mu się wiedzie... Shila nikomu źle nie życzyła, ale nie chciała mieć z nim nic wspólnego... nigdy więcej... oddał ją Alecarto jak dziwkę...
-No... mało zawału nie dostałam. Przestraszyłam się, że Alec jednak za mocno mi przypieprzył i nawet jego leczenie nic nie dało. Są jotka w jotkę. Jakbyś nie wiedziała to i tak byś się nie pomyliła. Masakra. Też mam nadzieję, że na wyglądzie ich podobieństwa się kończą. - Westchnęła. Rozmawiały sobie jak siostry na beztroskich zakupach. W takich chwilach Shila zapominała nawet o swoim błyszczącym tatuażu. Jupi miała lepiej, jej piętna pod ubraniem widać nie było, Shili zaś w całej okazałości.
Nastolatka starała się coś podpowiadać Jupi przy wyborze ubrań. Ale jakąś wielką stylistką to nie była... jej wystarczało to co miała w gigantycznej garderobie. Nie czuła potrzeby zakupów, a ubierała się jakoś intuicyjnie. No ale, chciała pomóc, więc się udzielała.
-CO?! - Krzyknęła wytrzeszczając oczy. -Arias... obiecał... zwrócić kuszę... że jak? - Nie no nie wierzyła. Ją to tylko ciągle straszył karami i wiecznie poprawiał. Shaemori źle to, źle tamto... eh... wiecznie wszystko źle było w jego oczach. Była więc wstrząśnięta, tym co usłyszała. -O Losie... co Ty mu zrobiłaś, ze obiecał Ci coś takiego!? To super i w ogóle, ale... jak? Arias? Mówimy o tym samym elfie? - Dobrze, że Jupi wyskoczyła z taką rewelacją, bo samo wspomnienie Pana, ścisnęło jej serce niepokojem.
Powrót do góry Go down
Jupiter

Jupiter


Posts : 57
Posty fabularne : 49

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyPią Lut 28, 2020 10:17 pm

- Czy takich mądrych to nie powiedziałabym, ojciec by wyjść z długów i zapewnić mi i bratu lepszy byt zadłużył się u sama wiesz kogo, a potem...potem pieprzona Arystokracja uznała, że każdy się przyda na wojnie. Ojciec i brat poszli...mama została ze mną. Oboje dziwnym trafem zginęli, mimo że uwierz...byli najlepsi w pojedynkach. Zawsze chociaż jedna osoba wracała, jedna...a nam wojna zabrała wszystkich. Mało tego rodzice ukrywali mnie przed światem, do czasu aż pierwsi zainteresowani pojawili się do mojej matki. Niestety...mama uznała, że ocali mnie gdy jej zabraknie...
Westchnęła pod nosem i pokręciła głową z dezaprobatą, chociaż sama ledwo co nie poszła w jej ślady. Ale to już była inna kwestia.
- Oby, inaczej przysięgam wykastruję obojga...chociaż raczej nasz Pan już nie jest w stanie spłodzić żadnego smarkacza...
Przyznała rozbawiona i celowo podkreśliła słowo Pan dając do zrozumienia Shil, jak bardzo nadal nim gardzi, w końcu nie powiedziała tego z szacunkiem skąd znowu.
- Tak, tak ten sam...
Chrząknęła i rozejrzała się dookoła.
- Uznajmy, że pomogłam mu coś zataić...
Uśmiechnęła się do Shil i cicho westchnęła.
- Taa oby tylko się mu udało, wtedy już żaden Alecarto czy Arias nie będzie nam zagrożeniem.
Puściła oczko do przyjaciółki. W końcu gdyby miała kuszę,mogłaby bronić nie tylko siebie ale i jej. Wybór sukien był dość...trudny. Sama Jupiter była bardzo wybredna a wszystkie suknie jakie przeglądała były strasznie drogie, ostatecznie wybrała najtańsze.
- Myślę, że te mi starczą...a może chcesz też coś kupić?
Powrót do góry Go down
Shila Shaemori

Shila Shaemori


Female Posts : 60
Posty fabularne : 57

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptySob Lut 29, 2020 3:12 pm

-Pomogłaś jemu? Coś zataić? - Shila była wstrząśnięta. Co się dzieje w tym domu wariatów?! A myślała, że tylko jej relacja z Panem jest poroniona.
-Chyba się boję pytać co... i po co... ON ma tajemnice przed Panem? - Westchnęła. Poczuła dreszcz na plecach. Z jednej strony to raczej nie byłoby nic szczególnie dziwnego, ale drugiej... skoro wciągnął w to Jupi... było niepokojące... To dawało mu ostrego haka na nią.
-O losie... mówisz poważnie? Strzeliłabyś do któregoś?... - Wykrztusiła odkładając na stoisko jedną z sukiem, która okazała się kompletnym pudłem jeśli chodzi o gust dziewczyn. Naprawdę byłaby w stanie kogoś zabić? Strzelić z kuszy to poważna sprawa... to nie zabawka, nie proca... bełt zabija.
-Nie. Nic nie potrzebuję. Ale jak skończyłaś to możemy iść coś zjeść. - Odparła i rozejrzała się, w którą stronę mogłyby się udać. Nie szukała wystawnej knajpy... pewne by ich nawet nie wpuszczono, choć kto wie. Ale posadzenie tyłka przy stoliku w jakiejś niepodłej karczmie, wypicie szklany soku i napełnienie brzucha czymś smakowitym, czemu nie?
-Opowiem Ci wtedy co mnie trapi, a Ty mi koniecznie co knujesz z Ariasem. - Dodała i wskazała ręką drogę dalej. Na pewno znajdą odpowiednią karczmę.
Powrót do góry Go down
Jupiter

Jupiter


Posts : 57
Posty fabularne : 49

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptySob Lut 29, 2020 4:21 pm

Oj jak widać, nie tylko jej relacje są dość...popierdolone. Widać że i Jupi zaczyna zyskiwać w świecie do tej chwili jej nieznanym coraz to nowsze znajomości i w ogóle..wszystko co nie miałoby miejsca w czasie gdy żyła z rodzicami. Gdy Oni żyli. Teraz wszystko się zmieniło i to bardzo.
- Nic nie mów...nie miałam wyjścia. Naszłam go na pewnej kwestii, a bym nie poszła donieść to po prostu wciągnął mnie w swoje gierki.
Przyznała ze skrzywioną miną po czym przeniosła wzrok na przyjaciółkę.
- My...ja i on...kojarzysz ogrodnika?
Zerknęła na Shilę z powagą na twarzy Jakoś nie po nosie jej było zbytnio rozmawiać o tej sprawie, ale no coś za coś prawda.
- Owszem strzeliłabym, zgadnij kto byłby pierwszy.
Wyszczerzyła się pod nosem, chociaż podejrzewała że Arias jak załatwi jej kuszę to bez bełtów. W końcu nie był na tyle głupi. No i co ważniejsze, pytanie czy Alecarto się zgodzi. W co wątpiła.
- Wiesz, wątpię by oddał mi kuszę. Zna mnie na wylot. Wie jaka jestem i jak to ujął...przeraża go ta świadomość...
Parsknęła rozbawiona śmiechem i spojrzała na Shilę z powagą. Chciała jeść, czemu nie ona sama z chęcią zje i do tego napije się! Bo kto jej zabroni?
- Jasne, idziemy zjeść a potem wymienimy się wszystkim co nas dusi. Oczywiście przy dobrym winie co Ty na to?
Zagadnęła do przyjaciółki i pociągnęła ją za sobą w końcu czemu by nie?
Powrót do góry Go down
Shila Shaemori

Shila Shaemori


Female Posts : 60
Posty fabularne : 57

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptySob Lut 29, 2020 8:40 pm

Naprawdę by zastrzeliła... oby to były tylko czcze przechwałki. Shila nie wiedziała czy zmartwił ją fakt, że Jupi z lekka ręką mogłaby odebrać komuś życie, czy, że stracić je mógł Alec... Niepokojące

GOSPODA PRZY TARGU

Po zakupach udały się więc coś zjeść, a Braun chciała też się czegoś napić... mając na myśli oczywiście coś mocniejszego niż Shila zdoła przełknąć. Niemniej z torbami sukien i strojów, wlazły do środka i zajęły nieduży stolik na uboczu. Wystarczająco rzucały się we dwie w oczy, do tego brunetka ze złotym tatuażem na ryju, szyi i ramieniu.

Shila zamówiła sałatkę owocową, lody i sok do picia.
-Jupi. Na czym Ty nakryłaś Ariasa, że posunął się do czegoś takiego. Kiedy? Boje się o Ciebie. Jemu lepiej nie wchodzić w drogę. - Zaczęła rozmowę na nowo, gdy dostały swoje zamówienia i jak reszta klientów mogły zająć się plotkami i jedzonkiem. Bała się w zasadzie tez nawet pytać przyjaciółkę o to, ale ciekawość była silniejsza. Z drugiej strony, gdyby coś się niedobrego działo, to ten zimny skurwiel jej niczym nie zaskoczy zyskując dodatkową przewagę. W ogóle paskudnie... jakby mało się działo ostatnio, to jeszcze majordomus zaczął sobie pogrywać.
-I co ma z tym wspólnego ogrodnik...? W ogóle ten co został zwolniony? - zapytała, bo przecież Jupiter wspominała o chłopaku. Całkiem przystojny, niestary, z tatuażem na szyi. Shila jednak nie potrafiła powiedzieć o nim nic konkretnego... przed Jupi, nie nawiązała raczej bliższych znajomości z nikim ze służby... pewnie dlatego, że Pan od razu wziął ją do siebie, jako maskotkę i prywatną służkę. Zawistne, fałszywe pokraki...
Powrót do góry Go down
Jupiter

Jupiter


Posts : 57
Posty fabularne : 49

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptySob Lut 29, 2020 8:55 pm

W końcu mogły spocząć i "odpocząć" posiłek też dobrze im zrobi. Sama Jupiter zamówiła sobie danie dnia złożone z kawałka pysznego mięsa oraz surówek nie mówiąc już o ziemniakach, które jadała sporadycznie. Uśmiech wykwitł u niej gdy zobaczyła swój talerz. To było to...tego potrzebowała. Z uśmiechem na ustach zaczęła się zajadać.
- A Tobie na pewno to trochę starczy?
Zapytała zaskoczona a na jej pytanie z trudem przełknęła kawałek mięsa.
- Powiem tak...przez Ariasa jestem udupiona na amen. Nawet jeśli spłacę dług rodziców, nie będę mogła odejść, już on się o to postarał...pamiętasz ten dzień co przybył Panicz?
Zagadnęła i popiła winem, dużą ilością wina, musiała przełknąć i zapić to co w niej siedziało.
- Ogrodnik zwolniony...dobre sobie.
Parsknęła słysząc jaką wymówkę dał Arias za brak ogrodnika. Wzięła wdech i rozejrzała się dookoła.
- Jak wysłał mnie po Ariasa i to cholerne wino, znalazłam go w kuchni nad trupem. Zagroził, że jak powiadomię Alecarto to wszystko zwali na mnie. Przyłożył mi nóż, którym zabił do gardła a potem po prostu wytarł go w mój uniform. Musiałam mu pomóc pozbyć się trupa.
Przyznała z miną tak poważną jak nigdy, cicho pochylona szeptała do Shil, nie chcąc by ktoś słyszał, w końcu takie miejsca różne mają opinie prawda.
- Ogrodnik poszedł na wieczysty urlop.
Mruknęła pod nosem i spojrzała na Shilę.
- Tylko jak coś nic nie wiesz, nie chcę byś i Ty miała problemy.
Dodała zaraz i upiła jeszcze wina. Podjadła sobie nieco i spojrzała na przyjaciółkę.
- No to wiesz teraz za co spróbuje odzyskać moją kuszę. A teraz mów co u Ciebie się ostatnio działo.
Spojrzała na nią z powagą jedząc dalej.
Powrót do góry Go down
Shila Shaemori

Shila Shaemori


Female Posts : 60
Posty fabularne : 57

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptySob Lut 29, 2020 10:19 pm

Jupiter zamówiła znaczne okazalsze danie od niej, ale cóż, jak Shila pochłonie całą sałatkę i górę lodów, to też będzie załatwiona. Nie musiała mieć kotleta żeby jej brzuch poczuł się szczęśliwy.
-CO?! - Krzyknęła odruchowo, szybko jednak zakryła usta i skuliła się przepraszająco. - Co...? - Szepnęła wstrząśnięta. Trupem? Jakim trupem? W kuchni? Ogrodnik!? W wieczór kolacji?
-Co za fiut... - mruknęła. Zabił ogrodnika w kuchni? Z resztą nie miało znaczenia gdzie i kogo! Zabił! Swojego podkomendnego... pod nosem ich Pana. Do tego musiała Jupi na to wszystko wejść. -Mówiłam, że na niego trzeba uważać. Trzeba było od razu stamtąd wiać... - jęknęła. Wsadziła nos w swoją sałatkę i myślała nad tą sytuacją. Więc dlatego Arias nie wrócił z kuchni. Dlatego ona musiała odprowadzić Aleca do sypialni.
Dopiero kiedy ta zapytała co u niej, spojrzała na nią smutno.
-To już wiem dlaczego Arias nie wrócił do jadalni. - Westchnęła. Milczała jeszcze chwilę. Myślami wróciła do tamtych wydarzeń. Ona się dowiedziała co robił Arias, pytanie teraz brzmiało ile elf wiedział o tym co stało się między Panem, a nią w tym czasie.
-Tej nocy, przez to, ja musiałam odprowadzić pijanego Aleca do sypialni... - Przygryzła wargę, ale widząc mordercze kurwiki w miodowych oczach przyjaciółki szybko pokręciła głową.
-Nie, nie. Nic mi nie zrobił. Nie byłby w stanie się nawet obronić gdybym to ja chciała coś zrobić jemu. - uspokoiła się. Ta historia wydała się nagle jakaś marna w porównaniu z morderstwem w kuchni.
-Położyłam go spać... ale... wychodzi na to, że padłam ze zmęczenia obok... - Szepnęła tak cicho, że nie była pewna czy Jupi ją usłyszy w gwarze innych rozmów. Policzki miała tak czerwone, że aż uszy zaczynały ją piec. Nie chciała wywoływać większej lawiny niż to konieczne, więc nie wspomniała, że Alec ja przeprosił... to było takie prawdziwe choć prawie nieświadome. Pominęła też to, że tak czule objął jej dłoń, że tak spał spokojnie do rana. Zastanawiała się jeszcze czy powiedzieć jej, co szepnęła mu w ucho gdy zasypiał... chyba nie... taki wulkan jak ona... mogłaby tego raczej nie pojąć... tak jak i Alec nie potrafił zrozumieć jak można wybaczyć gwałcicielowi...
Powrót do góry Go down
Jupiter

Jupiter


Posts : 57
Posty fabularne : 49

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyNie Mar 01, 2020 10:32 am

- Ciiii
Szepnęła zaraz jak ta krzyknęła, zresztą ona sama by krzyknęła gdyby dowiedziała się takiego czegoś. Spojrzała na Shilę i cicho westchnęła. Dobrze się jej mówi...ale co miała począć?
- Ponoć ukradł jedzenie w kuchni...ale no kurde bez przesady, za kromkę chleba...kretyn.
Mruknęła pod nosem i gdy zjadła odsunęła talerz od siebie i spojrzała na przyjaciółkę.
- Dobrze się mówi...ale niestety nie wszystko jest takie jak się chce. Byś miała go widzieć, był totalnie skołowany jak tak stał, dopiero jak podeszłam i zobaczyłam co jest grane...no nie mogłam go od tak zostawić to raz, dwa idiota myślał, że polecę donieść...przecież Alecarto i tak by mi nie uwierzył...
Wywróciła oczyma i zamówiła jeszcze sobie porcję lodów i dolała sobie wina w końcu kto jej zabroni?
- No to teraz mów, co u Ciebie się działo.
Poprosiła a gdy ta zaczęła mówić w pierwszej chwili miała ochotę rozszarpać kretyna po tej minie Shil mogła się wszystkiego spodziewać, ale szczerze...nie tego co usłyszała.
- Zaraz...chcesz powiedzieć, że nasz drogi i szanowny władca padł jak kawka?
Zapytała i zaczęła się śmiać, szczerze i dźwięcznie. Naprawdę była rozbawiona.
- Wybacz, no nie spodziewałam się, że on ma słabą głowę do takiego stopnia.
Przyznała roześmiana ale zaraz się ogarnęła a to co padło z ust Shil sprawiło, że aż zamarła.
- Zaraz...chcesz powiedzieć, że Ty z nim...w jednej komnacie...
Skrzywiła się lekko z przerażenia bo bała się o nią to było oczywiste.
- Mam nadzieję, że nic Ci nie zrobił.
Spojrzała na nią znacząco przyglądając się uważnie jej twarzy, wypatrując na niej nie tylko siniaków, ale i ran. W razie gdyby tylko dorwała kuszę, na pewno dziad dostanie pierwszy bełt prosto w jaja za gwałt na Shil, drugi w pierś między żebra za to jak je traktował, nie zabiłaby go skąd...nie od razu. Chciała by cierpiał za wszystko co zrobił tej biednej dziewczynie.
- Masz chęci jeszcze na coś?
Zagadnęła zaraz z powagą.
Powrót do góry Go down
Shila Shaemori

Shila Shaemori


Female Posts : 60
Posty fabularne : 57

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyNie Mar 01, 2020 1:53 pm

Dziewczyna nie wiedziała co więcej myśleć o Ariasie i Jupi. Zbyt była przerażona własną niewiadomą sytuacją. Musiała to sobie chyba na spokojnie przemyśleć. Przetrawić.
Pojadając więc długą łyżeczką lody, patrzyła na Jupi i obserwowała jej reakcje.
-Tak... To znaczy... położyłam go do łóżka... nie wiem kiedy sama odleciałam. - Mówiła. Była nieco zmieszana... jakby znowu była to jej wina. Bo w sumie była! Mogła od razu się wycofać z komnaty, gdy tylko on zwalił się na wyro! Nie! Przecież musiała mu pomóc! Anielica o gołębim sercu!
-Nic mi nie zrobił... To znaczy... Wściekł się jak się obudził i zobaczył, że śpię obok niego. - Przyznała z kwaśną miną. -Nie skrzywdził mnie... uderzył tylko, ale... był rozjuszony, gdy dotarło do niego co się stało. Zaczął mnie dusić sznurem od kotar... Nie wiem co by mi zrobił... - Zawiesiła głos. Teraz będzie się działo. Jak jej to powiedzieć? Już wyobrażała sobie jej minę i reakcję.
-Przyłożyłam mu w klejnoty. Jupi to nie jest śmieszne uderzyłam Pana. Wyrwałam się, nawrzeszczałam na niego i obrzuciłam kryształową zastawą. - Była tym faktem wciąż wstrząśnięta i przestraszona.
-A on po prostu kazał mi wyjść. Rozumiesz. Do dzisiaj nie dostałam żadnego rozkazu, żadnego zadania, pracy... nic. Boję się. to nie wróży dobrze. - Mruknęła. Niby dobrze, że nic jej nie zrobił, tylko kazał się oddalić. Jednak dla brunetki to wszystko teraz było jedynie cisza przed burzą.
-Jupi... Ty też musisz mi obiecać, że jeśli coś się będzie przez to działo... nie będziesz się wtrącać. Dla dobra nas obu słyszysz. Nawet jeśli zacznie mnie katować na środku holu przy wszystkich. Jak się zorientuje, że to wyszło poza komnatę... - Zawiesiła głos wymownie nie kończąc tego jak obie mogłyby skończyć. Publiczne lanie nie wydawało się wtedy takie straszne. A życie ma to do siebie, że takie łańcuszki cholernie szybko się łączą i dobierają. Słowo do słowa i od słowa...
Musiały naprawdę uważać.
Powrót do góry Go down
Jupiter

Jupiter


Posts : 57
Posty fabularne : 49

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyNie Mar 01, 2020 2:54 pm

Słuchała jej uważnie zajadając po chwili swoje lody. No mogłaby powiedzieć, że wszystko wyglądało całkiem znośnie, gdyby nie to, że ten prostacki cham dusił jej przyjaciółkę sznurem od kotar! Co za typ! Spojrzała na Shilę z powagą i pokręciła głową.
- Co za tupet...mógł się mścić nad kimś swojego wzrostu i siły, a nie znęcać się nad Tobą!
Wysyczała przez zęby i przeniosła wzrok na Shilę. Wzięła kolejną łyżkę lodów do ust i w momencie gdy powiedziała o tym, że ta walnęła go w jaja po prostu parsknęła lodami rozbawiona.
- Przepraszam...przepraszam Shila....serio...serio zrobiłaś to? Normalnie jestem z Ciebie dumna!
Wykrzyknęła wesoło i skinęła by podali kolejny kieliszek na wino. Polała Shili wina i uniosła w geście toastu.
- Za odwagę Shila...zasłużyłaś na szacunek jak każda inna istota na tym padole. Nikt, NIKT nie ma prawa poniewierać nami rozumiesz? Cieszę się, że to zrobiłaś. Jestem z Ciebie dumna. Mogłabym powiedzieć, że bierzesz ze mnie przykład, ale no...ja jeszcze nie miałam okazji nikomu przydzwonić w krocze.
Zaśmiała się i popiła wina ocierając łezki rozbawienia.
- Zaskoczyłaś to swoją postawą, dziwisz się? Zawsze byłaś uległa, posłuszna, teraz się postawiłaś. Spokojnie, nic nie odwali. Po prostu musi przełamać w sobie to, że postawiła się mu służka. Kolejna.
Puściła oczko do Shili i dolała sobie kolejny kieliszek. Musiała przyznać, że czuła się dość..dziwnie, przyjemnie ale wesoło.
- Daj spokój, nigdzie to nie wyjdzie, ani Twoja sprawa, ani moja. Przecież gdyby to wyszło wszyscy służący zaczęliby się buntować. Uwierz, że będą siedzieli cicho. A to, że nie wołają to się ciesz. Ja też mam spokój, przynajmniej na razie. Widzisz, dzisiaj Arias dał mi pieniądze i wygnał na spacer do miasta, bym sobie mogła coś kupić. Oczywiście mam wrócić przed kolacją. Kurde gorzej niż kopciuszek.
Przyznała pod nosem nieco markotna ale to tylko przez alkohol, który zaczął powoli na nią działać.
- Jak myślisz, Panicz zostanie z tatulkiem czy da nogi?
Zagadnęła zaraz.
Powrót do góry Go down
Shila Shaemori

Shila Shaemori


Female Posts : 60
Posty fabularne : 57

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyNie Mar 01, 2020 8:31 pm

-Jupi przestań. To naprawdę nie jest śmieszne. Zrobiłam to i sama mało nie umarłam tym zszokowana. - Westchnęła, ale nie mogła powstrzymać uśmiechu na reakcję przyjaciółki. Jak ona to robiła, tak lekko potrafiła przyjmować takie rzeczy cieszyć się z czegoś, co ją przerażało i śmiać, kiedy jej się chciało wyć?
-Ja siebie sama zaskoczyłam. Ta cała sytuacja wymknęła się nam obojgu wtedy spod kontroli. - przytaknęła. Dokończyła lody. ruda miała naprawdę totalnie inne podejście do tych rzeczy.
-Cieszyć? Mi to wygląda jak cisza przed burzą. Nie chcę krakać... może po prostu jestem strachajło. Nie potrafię tego wszystkiego tak beztrosko znosić jak Ty. - To nie był zarzut. W żadnym stopniu. Czasem jej zazdrościła takiego charakterku. Ostatecznie Jupi dała Alcowi w pysk po reanimacji, a ten nawet jakby tego nie zauważył. Z jakiegoś powodu to zachowanie Shili i jej słowa tak bardzo go dotykają. Jakby z takimi krnąbrnymi wariatami jak Jupi miał nie raz do czynienia i umiał sobie z tym radzić, choć wymagało to czasu. A takiego kogoś jak Shila spotkał na swojej drodze po raz pierwszy... i zastanawia się jak ten bajzel ogarnąć... własny nieład w sercu, który Shila natrętnie kijem trąca.
-Nie mam pojęcia tak szczerze. Nic nie potrafię o nim powiedzieć. Mówiłam Ci, że od kolacji w zasadzie jestem odsunięta od wszystkiego co się dzieje w dworku. Wciąż nie wiem kim jest i jaki jest. Trudno wyrokować. - Powiedziała marszcząc brwi. Odmówiła wina. Nie piła, zwłaszcza na mieście. Miały kawał drogi powrotnej, a Jupi chyba zaczynała robić się miękka. Ktoś tu musiał być rozsądny. Poza tym nie lubiła. Została przy swoim soku owocowym.
Powrót do góry Go down
Jupiter

Jupiter


Posts : 57
Posty fabularne : 49

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyNie Mar 01, 2020 8:59 pm

Uśmiechnęła się mimo wszystko pod nosem na jej słowa, no sorki, no ona tak nie potrafiła zbytnio przeżywać, dla niej było to normalne, bawiło ją to jak Arias czy Alecarto się pienili bo ona była inna niż te, które znali.
- Wybacz, po prostu bawi mnie to wszystko. Mówisz spod kontroli? Przestań, jemu nigdy się nie wyrywa nic spod kontroli...to psychol.
Mruknęła pod nosem i dopiła butelkę do końca skoro Shila nie chciała. W prawdzie trochę humorek jej dopisywał a do tego czuła się dość...swojsko.
- Oj tam zaraz cisza przed burzą...przesadzasz...
Roześmiała się pod nosem i przeniosła wzrok na Shilę.
- Nie przesadzaj...przecież nie jest tak źle.
Zaśmiała się lekko przenosząc wzrok na przyjaciółkę. Ona sama nie widziała się z nikim od kolacji, ale miała to gdzieś. Może to był czas dla niej? Może miała się oswoić.
- Prawdę mówiąc, ja też od kolacji nie miałam z nikim styczności. Dopiero dzisiaj Arias dał mi znać, że mam "wychodne".
Przyznała i wzruszyła ramionami. Przeciągnęła się lekko i westchnęła.
- Chyba trzeba wracać co? Kurde nie mam chęci na powrót...
Mruknęła pod nosem.
Powrót do góry Go down
Shila Shaemori

Shila Shaemori


Female Posts : 60
Posty fabularne : 57

Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 EmptyPon Mar 02, 2020 8:37 pm

-Obyś miała rację. - Uśmiechnęła się słabo. Chciała mieć tą pewność co przyjaciółka. Sama nie była przekonana. Dobry nastrój Jupi łagodził jej spięcie i strach, ale nie był w stanie zniweczyć ich do końca.
Nie była pewna przyszłości. Wszystko było czarną, niepewną plamą.
-Naprawdę, chciałabym mieć Twoją pewność. - Westchnęła. Dokończyła sok obserwując jak Jupi opróżnia butelkę z winem. Niezła jest. No na pewno ma mocniejszą głowę niż Alec i jego syn. Dokończyły lody. Shila była pełniutka. Czuła się jak rozkosznie pełna, okrągła bańka, którą teraz przyjaciółka będzie musiała toczyć do domu.
-Chodźmy. - Przytaknęła z większym uśmiechem. Były obkupione... znaczy Jupi, najedzone i koniec końców zadowolone. To był całkiem dobry wypad na miasto. Dziewczyny zapłaciły za posiłek zostawiając gruby napiwek... bo mogły... zabrały swoje zakupy, poprawiły kiecki na zgrabnych zadkach, teraz nieco większych niż wtedy jak tu przychodziły, a opuściły gospodę.

-Spacer do domu dobrze nam zrobi. Nażarłam się jak smok. - Zachichotała mijając ulice i wychodząc powoli na przedmieścia. Przypuszczała, że i ruda podziela jej entuzjazm z bezkarnego obżarstwa.

>> obie z/t
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Targowisko - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Targowisko   Targowisko - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Targowisko
Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
deraas :: Gaya'Ros :: Centrum Miasta-
Skocz do: